Formowanie sygnału w torze nadajnika
(jeżeli odbiornik ma 2 lub 3 stopnie p.cz.)
Witam!
Dodam tylko, że wielokrotna przemiana częstotliwości w odbiorniku też nie jest konieczna. W dawnych czasach była cała masa transceiverów z pojedynczą przemianą (klasyki takie jak TS520, FT101, FT707 itp) i całkiem dobrze to działało. Dziś, prawdę mówiąc, trwa cichy powrót do tej konceocji. Cichy, bo producenci potrafią napisać o podwójnej przemianie częstotliwości, podczas, gdy w zasadzie jest to przemiana pojedyncza. Takim kwiatkiem jest np. K3, który ma pierwszą pośrednią chyba 8,215 MHz, później sygnał jest właściwie demodulowany, ale częstotliwość pilota różni się o kilkanaście kHz od częstotliwości środkowej filtru, dzięki czemu uzyskuje się sygna o częstotliwości kilkunastu kHz i mówi o II częstotliwości pośredniej. Jest tylko jedno małe "ale" - przemiana z II częstotliwości pośredniej na częstotliwość akustyczną odbywa się nie poprzez mieszanie, a za pomocą obróbki DSP (czyli właściwie cyfrowej analizy fourierowskiej sygnału). Przy nadawaniu proces odbywa się w drugą stronę.
Osobiście nie jestem zwolennikiem zbyt wielkiej ilości częstotliwości pośrednich. Moim zdaniem ma to sens wtedy, gdy na każdej częstotliwości pośredniem można dobrze odfiltrować sygnał (istnieją na każdą częstotliwość pośrednią wązkie filtry o stromych zboczach - tak, jak np. w starym, dobrym TS-830S). W rzeczywistości, dla wysokich częstotliwości (kilkadzieśią MHz) nie ma takich filtrów, ale producenci "lubią" stosować wysokie częstotliwości I pośredniej, bo łatwiej jest wówczas zrobić odbiornik pracujący w szerokim zakresie częstotliwości (np. na całym KF). Płaci się za to jednak pogorszeniem dynamiki odbiornika (IMD3). Warto poczytać, co na ten temat pisze inżynier Rob Sherwood (NC0B): (http://www.sherweng.com) np w prezentacji "Roofing Filters, Transmitted BW & Receiver Performnce" z Dayton Contest University 2008.
VY 73! Gienek SP4NKQ


  PRZEJDŹ NA FORUM