30 lat od powstania SOLIDARNOŚCI Akcja dyplomowa SN30S |
Powinienem mieć znak na M, takie podostawali moi koledzy z klubu, z którymi zdawałem egzamin. Otrzymałem pózniej z powodu tak zwanego wywiadu środowiskowego. Proponuję aby nie sugerować się składnią znaku wywoławczego. To dziś już nie ma znaczenia. To tak apropo. Chodziło o to iż jako szczeniak biegałem w tamtym okresie po tak zwanych zadymach. Czyli brałem udział w rozruchach i demonstracjach. No i oczywiście ktoś doniósł! Heh - ja też brałem udział w "zadymach" - wtedy niewiele z tego rozumiałem jako "szczeniak" ale gorąco było . ul. Grabiszyńska i zajezdnia MPK gdzie pracował mój "stary" , "gasplac" czyli ul.Pereca oraz okolice mojego zamieszkania.. to były miejsca gdzie małolaty dostawały wypieków na twarzy wiejąc przed zomo Osobiście miło wspominam tamte czasy (a kto nie wspomina miło młodości ?) - mimo niedostatków. |