Woda w Bogatyni i okolicach
Hamsiaki pomagały ?
Ćwiczenia są prowadzone właśnie w aspekcie klęsk żywiołowych i moim zdaniem są wystarczające,aby możliwe bylo uruchomienie łączności kryzysowej w realnych warunkach klęski żywiołowej.Natomiast w przypadku realnych zagrożeń to tylko dlatego nie działa,bo działacze PZK mają to gdzieś.Fajnie jest się spotkać z róznymi oficjelami na ćwiczeniach,pokazać w mediach odfajkować sobie zasługi a jakże.A już mniej fajnie i nie ma profitów gdy się oragnizuje strukturę łączności w momencie kryzysu,kiedy się stoi po pas w wodzie i trzeba w to zainwestować własne środki, a jedyną nagrodą będzie tylko ewentualna wdzięczność samych poszkodowanych.Nie będzie za to splendorów,ani błysku fleszów.Tutaj upatrywałbym powodów czemu łączność kryzysowa jest,a tak naprawdę jej nie ma.Niestety wina moim zdaniem leży po stronie działaczy,a nie zwykłych członków,czy krótkofalowców.Ba zapewne zecydowana większość "hamsów" stenęłaby na wysokości zadania i poradziłaby sobie znakomicie ze zorganizowaniem takiej łączności w warunakch rzeczywistego kryzysu.Potrzebna jest tylko właściwa koordynacja,zarządzanie i przedewszystkim dobra wola ze strony działaczy PZK,tylko to nic więcej.


  PRZEJDŹ NA FORUM