Wstydu to chyba nie mają. W tamtym roku przekazałem 1% podatku na PZK. I tak po jakimś czasie wysłałem maila z zapytaniem czy dotarło. W odpowiedzi dowiedziałem się iż nie wpłynęła żadna kwota ode mnie. I tak sobie pomyślałem, że może coś źle wypełniłem. Sprawdziłem sam, błędu nie znalazłem. Wziąłem PIT w łapę i do US. Hmm... US błędu również nie znalazł, ponadto miła pani w US powiedziała mi iż pieniążki na 1000% znalazły się tam gdzie powinny. A teraz najlepsze: w tym roku również przekazałem 1% na PZK. Ale pytał już nie będę  W przyszłym roku raczej nie popełnię ponownie tego błędu  W sumie to już mam pomysł gdzie oddam swój 1% |