Technika pracy z kluczem
Czyli jak zaczynając od zera uniknąć złych nawyków
Witam kol. Dopiero dziś przeczytałem wszystkie wpisy od mojego i rozumie w czym rzecz.Sam uczyłem się przed wojskiem w klubie na sztorcu a że miałem dobrego nauczyciela sk.SP6NF to tylko na dobre mi wyszło ,teraz po wielu latach chciałem nauczyć się na wiosełkach i nic z tego nie wyszło dalej zostałem przy sztorcu.Nie neguje że młodzież uczy się odrazu na wiosełkach ,sztorc to prehistorja a obecne klucze elektroniczne są zasilane z bateri (taki właśnie mam) a i TRX są wyposarzone w klucze i potrzeba tylko manipulator .Cała rzecz rozbija się o prawidłowe nadawanie a nie zlewanie liter czy cyfr a często tak właśnie nadają myślą że szybciej i więcej zrobią łączności .Kilkadzieśiąd lat temu zrobiłem z jednym z kol. zakład ile to łączności w zawodach zrobimy w godzine ,on pracował na bugu (wted nie było jeszcze typowych kluczy elektronicznych) ja na sztorcowym on uczył się sam ja w wojsku i klubie .Wtedy przekonałem się o wyrzszości klucza sztorcowego i dobrego nadawania i rytmiki nad swojskim nauczaniem a tempo mieliśmy poruwywalne około 24 grupy (ilość liter w grupie to 5)
Pozdrawiam i zachencam do pracy na CW obojentnie czy na sztorcu czy wiosełkami to frajda do tej pory a ona mnie trzyma już ponat 45 lat.zawstydzony


  PRZEJDŹ NA FORUM