Maszty
sposób stawiania masztów
Kiedys mieszkajem w bloku 14-to pietrowym. Na nim byla jeszcze nadbudowka
/nie wiem po co/ na dwa pietra, wewnatrz pusta o wymiarach 6x6m.
Budynek byl na gwarancji i dostalem zgode na postawienie anteny ale
z ograniczeniami o jakich mowa wyzej.
Zrobilem tak:
maszt 9-cio metrowy ze skladanych rur o fi okolo 5 cm /nie pamietam/
postawilem na metalowej plycie o wymiarach.....gumowej wycieraczki do
butow. Na srodku tej nadbudowki. Plyta mialo ok. 10 mm grubosci a na przekatnej
dospawalem ok 10 cm pret o srednicy rownej wewnetrznej srednicy maszu.
Odciagi na dwoch wysokosciach: nizsze byly przymocowane do bocznych scian
murka ochronnego wokol nadbudowki a wyzsze byly jednoczesnie potrojnym
inv vee, na trzy pasma, zasilane jednym fiderem a zamocowane byly do windy,
bocznych murkow czy nawet piorunochronu. Jak sie dalo. Oczywiscie na
powierzchni nizszego dachu /14 pieterowego/.
Ramiona nie byly powieszone symetrycznie. Zarowno patrzac "z gory" czy "z boku".
Katy byly bardzo rozne.
Maszt uziemiony do piorunochronu.
Maszt ten bez remontu, choc czesto obserwowany stal od grudnia 1993
/wiadomo: grudzien najlepszym miesiacem do stawiania antet/ do stycznia
/tez dobry miesiac/ 2007.
73/Janek/SP2B


  PRZEJD NA FORUM