D1DX stacja pirat
    sp7vtq pisze:

    Od dłuższego czasu na pasmach KF pojawia się piracka stacja D1DX. Jestem bardzo zdziwiony że koledzy krótkofalowcy z SP robią QSO z tym piratem jednocześnie zachęcając go do dalszej działalności tego eterowego chwasta. Chyba nie tędy droga.


Choć masz rację, że znak piracki, to za resztę (tu postanowiłem wyciąć tekst, który był groźbą prawem zakazaną). Nic nie nadaje Tobie prawa zakazywać mi z nim kontaktu ani też nazywać go "eterowym chwastem". Co najważniejsze - nikt nie nadał Tobie prawa na dzielenie ludzi na tych co pirata uznają lub nie uznają, bo rodzi to poważniejsze konsekwencje w konflikcie, którego nie zrozumiemy i który nas w sumie nie dotyczy.

Wojna to tragedia ludzi i nic na jej terenach nie jest oczywiste, czarno-białe ani też prawnie uregulowane.

Jakiś czas temu, tu na forum, pojawił się ktoś, komu wyobraźnia podpowiadała, że krótkofalowcy to taka ostoja wolności i nieskrępowanego kontaktu itd. Też takie myślenie zaatakowałem, bo to przegięcie w drugą stronę. Nie wszystko nam wolno. W sumie to nic nie wolno, bo "wymaga dalszych pozwoleń" na akcie krótkofalarskiego chrztu mocno hamuje naszą działalność. Czasem wystarczy jeden człowiek z chorą ambicją aby ruszyć lawinę. Tak jak w przypadku nie zrozumienia, że operator radiostacji amatorskiej a operator telekomunikacyjny to dwie różne istoty w przepisach prawa. Człowiek, który sprawnie podzielił grupę hobbystów na dwa obozy w którym żaden do końca nie ma racji a Pani Krysia spod trójki jest w stanie skutecznie zdjąć nam anteny z dachu...

Nie, cie chodzi mi o poprawność polityczną, języki nienawiści itd. tylko zwykłą ogładę. Odnoszę też wrażenie, że postawa radioamatora nie powinna być nacechowana patriotycznie, politycznie czy wręcz militarnie. To co wpompowali w to środowisko Towarzysze Patrioci niesie się echem przez lata. Tak jak pojęcie, że ZHP to organizacja... paramilitarna. Zdajecie sobie koledzy sprawę z tego, że krótkofalowcy byli pierwszym internetem tego świata. Pojawili się w takich miejscach jak pustynie afryki, dżungle ameryki południowej i miejsca wojen i konfliktów. Wszelkie totalitaryzmu ucinały radioamatorom ręce, bo nie byli w stanie kontrolować przepływu informacji. Chyba nie tędy droga, aby teraz nakazywać komukolwiek co ma robić, jaką emisją nadawać, z kim rozmawiać i o czym rozmawiać. Te okropne cechy tego środowiska obserwuję od dawna i przez to nie sądzę abym miał "z środowiskiem" pójść kiedykolwiek na piwo. Na tyle takie cechy są odpychające a są zbiorowe, więc to nie wpływ jednego czy drugiego "forumowego chwasta".

Jeżeli historia potoczy się tak, że Donieck stanie się niepodległym krajem to wylezą na forum inne robaki, które zaczną opowiadać jak to łącznościami na FT-8 walczyli o wolność i demokrację "naszą i waszą". I tak jakby konfliktu nie będzie końca. Ale nie w miejscu konfliktu, tylko... u sąsiadów.

Dziwni jesteście... jeden nie będzie rozmawiał z połamanym znakiem, drugi z chwastami z Doniecka. Mam z tego ubaw, choć kto widział Jockera, zrozumie o jaki ubaw chodzi.


  PRZEJDŹ NA FORUM