Cześć. Bo to jest zły pomysł, puszczanie studentów czytaj ludzi po szkole średniej na głęboką wodę. Oni są praktycznie pozostawieni sami sobie. Problemy do rozwiązania i ich liczba ich normalnie przerasta, więc idą na skróty i wychodzi amatorszczyzna. Niech te satelity budują nasze firmy prywatne (sektor kosmiczny, są takie) albo choćby PAN, ale niech tam będzie stały zespół inżynierów na etacie, stabilne biuro konstrukcyjne specjalizujące się w tej technice. Przecież to jest rzecz dobrze znana, co znaczy dobre biuro konstrukcyjne. A studenci niech w takim projekcie pomagają jako stażyści czy wolontariusze, to jest sprawdzona metoda zdobywania wiedzy. Trzeba studentów wysyłać do CERNu na wycieczkę, aby zobaczyli jak wygląda nowoczesny eksperyment, jak wygląda międzynarodowa kolaboracja, jaka to skala problemów i jakie nakłady finansowe. Nie jest przecież też tajemnicą, że wielu ludzi nie umie pracować w eksperymencie, w zespole, w reżimie planowania i wykonywania rzeczy na termin, a cechy charakteru ? są tacy co każdy zespół rozwalą. Zespół się dobiera, to nie są przypadkowi ludzie jak w Kole Naukowym, a... mógłbym długo pisać. Pomysł moim zdaniem jest zły, a na studentów potem spada fala krytyki. Niestety wielu profesorów "pieje" z zachwytu na temat takich nowoczesnych projektów studenckich, a ich własny udział polega wyłącznie na wspólnych fotografiach ze studentami dla prasy, tylko tyle. Może na koniec bardziej żartobliwie, ale obrazowo zaproponujmy Kołu Naukowemu na medycynie niech robią transplantacje serca, niech zdobywają wiedzę praktyczną, przecież to taki sam pomysł. |