Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
Dlaczego mnie to nie dziwi, kto się odezwał? Jak Was poznałem poza forum to nie mogłem uwarzyć, w to co czytałem jako Wasze wpisy na tym forum (i nie tylko). Wiele osób znałem jako radosnych i uśmiechniętych, a gdy zaczęli coś robić dla PZK, to nagle stali się wystraszeni, nie stanem PZK, tylko tym co ludzie na nich wygadują i czego od nich oczekują. Wszyscy nagle zabrali im ich czas. Pozdrawiam i biorę się dalej do pracy na rzecz krótkofalarstwa i PZK, bo ta dyskusja na pewno nie "pcha spraw do przodu". Wam radzę to samo.


  PRZEJDŹ NA FORUM