Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    SQ6GPX pisze:



    Od środka nic nie widać. Kształty poznaje się "z boku".

    PZK powstało w innych realiach. Dziś już nie pełni takiej roli. Jaką więc powinno? Trudniejszą... Ja ją na tym forum opisałem w kilku miejscach. Jako myśl, a nie rozwiązanie. No ale PZK to też ludzie. Jacy są? To już każdy widzi. Małostkowi plotkarze siedzący nosem w cudzym shacku. Frustraci. Mitomani. To jest wieloletni dorobek rozdawania pozwoleń pułkownikom i ubekom. I uświęconym "naukowcom". Takie były tego realia.

    Dla wielu po dziś dzień swoboda obiegu informacji powinna być ograniczona. "Szczególnie jak idiota pisze o płaskiej ziemi." Nie. To jest punkt widzenia. Ograniczony do percepcji. Ten idiotyzm jest potrzebny. Zauważyłem przez to jak istotną rzeczą jest zrozumienie rzeczy podstawowych. Nie powinien ten "głos idioty" być zagłuszany. To latarnia brzegowa... bez niej, nie wiesz gdzie jest granica. Gdzie ten Twój genialny i poukładany świat rozpierniczy się o skałę lub osiądzie na mieliźnie. Tamte czasy ignorowały idiotów. Jak na tym wyszły? Zobaczymy dla porównania co się dzieje w czasach gloryfikacji idiotów... wirus już weryfikuje.

    Prezes PZK to tytuł, jak napis na batonie. Pokazuje tylko z czym ten baton jest. To stanowisko jest potrzebne, żeby zapytani krótkofalowcy nie mówili wszyscy na raz. Teraz tak się rozwiązuje problemy. Jeżeli mocuje się z sąsiadami o anteny, to Pan prezes RUSZA DU...Ę i mnie fizycznie reprezentuje. Po to mu płacę. Tego w tym związku brakuje. Pytanie mnie, co zrobiłem dla związku. Zapytajcie Waszych prezesów co oni takiego zrobili. Nauczył Was system totalitarnej władzy, że chłopa trzeba pytać, a nie władzę o to czemu chleba w sklepie nie ma. Tfu!

    Nie będę Wam opisywał sytuacji które mnie spotkały. I tak już Wy wiecie lepiej kto ja jestem, gdzie byłem itd. Nie tylko kartoniki powodowały moje "szybkie odejscia". Ale własnie to, że "wiecie lepiej". Nie ma to znaczenia. Znaczenie ma tylko to, że ja, szara masa nie dostrzegam sensu istnienia takiego PZK i nad tym się skupcie, jak macie ochotę coś zmieniać. PZK w takiej formie może zacząć szkodzić i częściowo tak się właśnie dzieje. Wyrządza bardzo dużą krzywdę nam, krótkofalowcom SP, dzieląc nas na tych co są via bureau i nie sa via bureau. Na mądrych i głupich, gdzie nie wiadomo, która to grupa jest która.

    Niestety to tyle, co mam do powiedzenia. Niestety, bo sprawia mi radochę plucie na PZK. Lubię patrzeć jak Związek podnosi twarz i przymyka oczy z radością, że... pada deszcz. QRT


Drogi GPXie,
jak ktoś chce zobaczyć, to widzi tak z boku jak i ze środka.
Rożnica w postrzeganiu jest taka, że patrząc na mercedesa z boku
nie widzisz, czy jego silnik jest oryginalny czy tez od "Syrenki".
Jeśli ktoś w dyskusji zamiast merytorycznych argumentów zaczyna
rzucać pułkownikami, ubekami i daje do zrozumienia ze mogę być idiotą,
produktem totalitarnej władzy,
to się po prostu uśmiecham z politowaniem z takiego frustrata.

Jeśli masz do powiedzenia tylko tyle, że radochę Ci sprawia plucie na PZK
to pluj sobie do woli i śliny nie żałuj.
Kazdy w życiu jakaś radochę musi mieć.

eno




  PRZEJDŹ NA FORUM