Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    SQ6NDC pisze:

      sp9nrb pisze:



      Masz rację! Tylko odpowiedz, kto ich zastąpi. W dzisiejszych czasach wolontariat a tak należy traktować pracę na rzecz związku znowu opiera się głównie na młodych wierzących w idee a później rozumieją świat i się tracą.

      Twoja wypowiedź ma sens wtedy, gdy uzupełnisz ją o drugą cześć: Dlatego proponujemy do pracy w zarządzie kolegę , x, y, i z. Inaczej to tylko narzekanie.

      JAK



    Zastąpią ich ludzie wybrani zgodnie ze Statutem.
    Co to oznacza? Że będą posiadać moralny mandat do sprawowania funkcji.
    Jacy będą? Tacy jakich wybierzemy.... Może nawet ci sami.

    Co do :Twoja wypowiedź ma sens wtedy, gdy uzupełnisz ją o drugą cześć....." rozbawiłeś mnie swoją naiwnością i żądaniami.
    Niegrzecznie zapytam: A kim Ty jesteś JAKu, że mnie pytasz nie będąc w PZK? Co Ci do tego?


Tak się składa, że dwie osoby w zarządzie zaliczam do moich kolegów. Sam najpierw byłem, a potem jak już nie byłem członkiem zdarzyło mi się wykonywać zadanie na rzecz PZK. Jakoś nikt się nie pytał czy jestem członkiem A wiesz kto mi podziękował. Kolega postawił pół litra lubuskiego winiaku a wtedy taka mędą która tylko ryła wylazła i zaczęła mieć bardzo dużo do powiedzenia.

Czy jestem naiwny? Nie, znam życie. Jak, spojrzycie w twarz tym kolegom, których tak skutecznie opluwaliście a później ich wybierzecie znowu na te same stanowiska? Jak spojrzycie na tych kolegów, którzy tak aktywnie wszystko krytykują a później chcą być pierwsi w ... tych wybranych i to bez wazeliny?

A tak na koniec co najmniej raz do roku przejeżdżam przez Namysłów. I to mnie upoważnia do odpowiedzi mieszkańcowi tej miejscowości.

JAK




  PRZEJDŹ NA FORUM