Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
Cześć,
Kol. Waldemar moim zdaniem zachował się honorowo. Domyślam się że "jakaś" kropla przelała czarę goryczy....

Teraz oczekuję że reszta "działaczy, ratowników, męczenników dla ogółu i innych cierpiętników" poda się do dymisji.

Swoją postawą, działaniem, matactwem, i brakiem SKUTECZNOŚCI niszczycie dziedzictwo historyczne PZK.

Nie ogaraniacie rzeczywistość, Koledzy odejdźcie póki jeszcze możecie zachować swoją twarz i nikt za wami nie rzuca kamieniami!


  PRZEJDŹ NA FORUM