Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle


Bardzo lubię Waldka, to dobry człowiek jest i w normalnych warunkach byłby pewnie niezłym prezesem. Bardzo żałuję jednak, że straciliśmy czas i nadzieję. Został zmarnowany potencjał osób, które chciały coś zmienić. Dziś nie widzę siły napędowej do reformowania PZK... Ci którym zależało dawno się już zniechęcili. Pozostali raczej ci, którzy akceptują stan obecny. Kolejna kadencja zapowiada się raczej jako ciche czekanie na koniec...

Symbolem tego stanu niechaj będzie Roman broniący Zygmunta. Nie wierzę, że doczekałem takich czasów.

W tym wszystkim mam nadzieję, że Waldek odnajdzie czas na rodzinę i na robienie QSO... Mam też nadzieję że nie będzie mi zbyt mocno pamiętał cierpkiej krytyki..

Pozdrawiam wszystkich, a w szczególności Waldka
Paweł sq5sts


  PRZEJDŹ NA FORUM