Nieuczciwi handlujący / problem z transakcjami
UWAŻAJCIE NA SPRZEDAJĄCEGO ANALIZATOR ANTENOWY WG EU1KY

Sprzedający, podający do siebie kontakt jako fele1@o2.pl, Gadu Gadu: 8628618, jest nieuczciwym sprzedawcą. Znam jego dane osobowe, adres, znak wywoławczy, ale tu nie będę ich tu publikował.

Po wpłacie pieniędzy na podane konto nadeszła przesyłka. Analizator nie pracował poprawnie. Ekran albo był ciemny, albo zaświecał się na chwilę po naciśnięciu jego powierzchni. Po wymianie korespondencji, odesłałem go do sprzedawcy. Musiałem polecieć w tym celu na pocztę i stracić 15 zł. Po krótkim czasie dostałem go z powrotem z wymienionym kablem zasilania, który był przez sprzedającego nie sprawdzony przed pierwszą wysyłką. No cóż, wypadek przy pracy – może się zdarzyć. Oczywiście ani słowa o zwrocie pieniędzy za przesyłkę, ani słowa „przepraszam”. Ale to drobiazg.

Analizator teraz wydawał się działać, ale gdy zrobiłem pomiar swoich anten to wyszły kompletne bzdury. SWR miał zatrzęsienie częstotliwości, przy których SWR spadał do 1:1, również między pasmami amatorskimi. To niemożliwe, żeby obie moje anteny nagle się tak popsuły. Napisałem do sprzedawcy, wysłałem zdjęcia. Wg niego wszystko było w porządku. Zrobiłem więc kolejne próby, spróbowałem innych adapterów BNC/UC-1, przeprowadziłem kalibrację. Bez zmian. Zrobiłem jeszcze raz pomiar mojej anteny GP-7DX w zakresie 7-17 MHz i dalej to samo - mnóstwo częstotliwości, dosłowni co kawałek, dla których SWR spada do 1:1. Spojrzałem jeszcze na wykres Smitha i wszystko stało się jasne. Zamiast oczekiwanych łuków, czy spiral zobaczyłem tylko odcinek linii prostej na osi poziomej. Czyli moje anten stała się nagle obciążeniem czysto rezystancyjnym w całym przedziale częstotliwości. Cuda!

Napisałem do sprzedawcy, że przyrząd jest uszkodzony i wyjaśniłem dlaczego. Mierzy tylko wartość rezystancji, a zupełnie nie reaguje na wartość reaktancji (indukcyjności, czy pojemności). Jedyna odpowiedź jaką otrzymałem to zrzuty ekranowe pokazujące, że u sprzedawcy przyrząd poprawnie zmierzył sztuczne obciążenie 50 omów (SWR cały czas równy 1:1). Wszelkie moje próby wyjaśnienia sprzedawcy, że sprawdzenie przyrządu na czystym obciążeniu rezystancyjnym nie jest wystarczające była tylko strata czasu. Otrzymywałem od niego tylko coraz bardziej aroganckie odpowiedzi.
Dałem mu zatem dwie możliwości. Pierwsza: weźmie inną sztukę analizatora, zrobi nią pomiary rzeczywistej anteny, podeśle mi zdjęcia wykresów, a jak one będą wyglądały realistycznie, wymienimy urządzenie na to drugie. A druga opcja to odstąpienie od transakcji, zwrot towaru i zapłaty. No i tu dopiero wywołałem furię. On przecież pieniądze inwestuje w kolejny analizator i niczego nie będzie zwracał. Napisał mi, że mogę sobie ten przyrząd sprzedać komuś dalej. Dosłownie. Mam to w jego mailach.

Kiedy ochłonąłem napisałem do niego jeszcze jeden grzeczny mail ponawiając te propozycje i ostrzegając, że to ostatnia szansa na uniknięcie rozgłoszenia tej sprawy w środowisku krótkofalowców. Jak się pewnie domyślacie, w odpowiedzi dostałem tylko niegrzeczny mail. No i tyle, mam niesprawny przyrząd, a sprzedawca wziął pieniądze i umywa ręce. Napisałem do Rzecznika Praw Konsumenta z prośba o poradę jakie działania podjąć w stosunku do nieuczciwego sprzedawcy. Zobaczymy jakie dalsze kroki prawne mi doradzi.

Tymczasem przestrzegam Was nie wchodźcie w układy handlowe z tym człowiekiem.

Jacek, SP3L




  PRZEJDŹ NA FORUM