Stan i przyszłość krótkofalarstwa - globalnie
na podstawie Konwencji RSGB
    SP5GNI pisze:

    Człowiek jest najważniejszy, jasne.
    Tym optymistycznym akcentem można by zakończyć dyskusję.
    Lecz każdy człowiek w końcu musi odejść.
    Starcy tacy jak ja mają jeszcze dobrze. Ciągle mamy wielu rówieśników, jest trochę młodych, "róbmy swoje" i bawmy się dalej.
    Ale ci aktualne młodzi (umownie przed pięćdziesiątką), jak już przestaną być młodzi, to będą mogli pogadać tylko między garstką swoich, już nie młodych.
    Bo nowi młodzi nie będą w ogóle wiedzieli, że istnieje taka nisza jak krótkofalarstwo.

    73 dla wszystkich krótkofalowców!
    Serdecznie pozdrawiam wszystkich pozostałych czytelników i zapraszam wraz z rodzinami i przyjaciółmi do naszej niszy!

Pesymistycznie.

Jest wiele prawd, w tym trzy główne wg ks. Tischnera, a jedna z nich jest najważniejsza.

Dzięki Mirkowi SP5GNI taki nieuk jak ja mógł przeczytać materiał z RSGB i zobaczyć czy wyrobić sobie zdanie gdzie w stosunku do nas jest świat.

Zimny pragmatyzm SP6RYD uświadomił mi jakie mamy szanse i możliwości.

Piotr MRD wrzucił do kotła niedocenianą czy pomijaną „odrobinkę humanizmu” –człowiek.

Kiedyś krótkofalowiec brzmiało dumnie. A dziś?
Dziś wg mnie nawet nie brzmi.
Jak mamy brać udział w wyścigu technologicznym, wymagającym m.in. zorganizowania i współpracy jeśli nie potrafimy się dogadać na poziomie podstawowym?
Zdaje się, że pozostaje nam odrzucić złudzenia i pójść w ślady RYD-a, bo z lutownicą
jest się łatwiej dogadać i znaleźć konsensus niż z drugim Hamem.

Andrzej eno


  PRZEJDŹ NA FORUM