Stan i przyszłość krótkofalarstwa - globalnie
na podstawie Konwencji RSGB
Lukasz - trafiłeś w sedno.
W dawnych czasach wystarczyło opisać jak wytopić galenę do kryształka i zbudowanie radia było osiągalne dla zdolnych. Dziś przy patentach i zaporowych cenach FPGA i dobrych narzędzi do nich nie przeskoczymy "bariery wejścia". Dobry ten kto łączy pracę zawodową z hobby i do tego jest Noblistą wesoły ale w naszym hobby coraz mniej open source. Począwszy od zamkniętych kodeków aż po sprzęt bez dokumentacji i schematów. Dlaczego tylko z powodu przypadkowego "reverse engineeringu" dostaliśmy RTL-SDR - toż dojście do takiego hardware (raptem A/C 8bit I/Q 3,2 MB/s) "na piechotę" kosztowałoby amatorów ogromny wysiłek. Kto dziś dla sławy w niszowym środowisku udostępni "pro publico bono" prekursorskie rozwiązanie. Mamy jeszcze szansę zaistnieć ale musimy podążać za trendem i nie odpuszczać. Zainteresowanie dobrego programisty/elektronika techniką cyfrowego przetwarzania sygnałów nie jest wyzwaniem bo od lat uczą takich rzeczy. Problem tylko w tym że takich specjalistów jest coraz mniej i są elitą. Dziś mianem programisty określa się nawet tych którzy z gotowych mikro serwisów chmurowych sklejają jakąś webową apkę. Tym naprawdę może być obcy świat programowania krzemu.
Na sąsiednim forum ktoś jakiś czas temu zgłaszał chęć zorganizowania kursu FPGA i co po 2 wpisach w wątku - cisza. Z FPGA jest jak z książkami w czasach rękopisów - by przejść do druku trzeba by obniżyć 'barierę wejścia' (która ciągle jest wysoka nawet pomimo ADALM, LIME czy HackRF) ale w obecnych czasach tani krzem to tylko ASIC z rynku urządzeń powszechnego użytku a ich nie przeprogramujesz - ba nie ma nawet dostępu do know how. Dlaczego każdy dosłownie firmware jest zamknięty a by zaprogramować chip i poznać jego wewnętrzna strukturę musisz podpisać NDA. Może być jeszcze gorzej bo przecież jak wyciekną dokumentacje to "demobilizacja" chipów będzie polegała na fizycznym ich uszkadzaniu wiec nawet sobie starego SDR'owego BTS'a nie przeprogramujemy na "nasze licencyjne przemienniki". Lata temu ściągałem z netu powolnym modemem dokumentację chipsetu Prism Harrisa do zwykłego WiFi 802.11 do tych obecnie wykorzystywanych jedynym pewnym źródłem jakiś tam informacji są drivery z jądra linux'a tyle że zaszyty w krzemie firmware niskiego poziomu nadal pozostaje tajemnicą. Czyli mamy oto taka sytuację: Jest gotowy krzem ale z zamkniętym softem. Nie możemy sami krzemu zrobić i nie możemy istniejącego przeprogramować a ten który jest udokumentowany i programowalny jest po prostu zbyt drogi więc nauczyć się go programować możemy tylko zarobkowo albo gdy naprawdę jesteśmy bardzo mocno zmotywowani. Tu wracamy do priorytetów jakie zwykle maja młodzi (opisywanych powyżej).

Co do czystości widma to martwiliśmy się o power line internet (czy jak to tam zwą) a na horyzoncie juz widać radio kognitywne i bezprzewodowe ładowarki pojazdów elektrycznych

...coś się rozpisałem - wracam do lutownicy ,)


  PRZEJDŹ NA FORUM