Stan i przyszłość krótkofalarstwa - globalnie na podstawie Konwencji RSGB |
Mamy tu optymistów, i pesymistów, jak to w życiu. Marcin IOU (pozdrawiam!), nie wiem skąd u Ciebie wrażenie że licencji przybywa. Ilu w naszym oddziale mamy kolegów przed pięćdziesiątką? Statystycznie powinno być z połowa. Jeśli jest 1/4 to dobrze. Bedzie nas tylko ubywało z naturalnych powodów. Za kilka lat nie będzie z kim robić QSO... Łukasz RGK (pozdrawiam!), niszowatość ma swoje zalety, ale jak będzie się pogłębiała to jw. - nie będzie z kim robić QSO... RSG przynajmniej dyskutuje o przyszłości, nawet jeśli prezentowana koncepcja jest od pyty. Jeśli stać ich na dyskusje na poziomie strategicznym, to z pewnością mają też pomysły na poziomie taktycznym, czyli związkowym. U nas tego brak. Władze PZK (w tym ja) zajmują się bieżącym administrowaniem, dyskutowaniem o duperelach typu sposób poboru składek czy rozdziału QSL. Kadencja była pełna konfliktów, wszyscy marzą o zjeździe i zmianach, ale nie wiadomo kiedy to nastąpi. Prawdziwe zmiany wymagają rewolucji. Przede wszystkim radykalnego odmłodzenia władz. Nie chodzi o to, że wszyscy po pięćdziesiątce są do d... Ale to pokolenie nie może mieć roli dominującej. Gdyby to było możliwe, to wprowadziłbym kryterium wiekowe we WSZYSTKICH gremiach PZK - 50% składu musi być przed 50tym rokiem życia. A zarządzanie związkiem musi być sprofesjonalizowane - za pieniądze! Mam pismo RadCom April 2018, gdzie jest sprawozdanie RSGB z 2017 r. Mieli 21 tys. członków, 500 organizacji stowarzyszonych (pewno klubów), 850 wolontariuszy. Budżet to 1 527 000 funtów. Na wynagrodzenia i płace wydano 433 000 funtów (z ubezpieczeniami i składkami 495 000). Osób zatrudnionych - 13. Niech ktoś policzy ile (proporcjonalnie) osób powinno zatrudniać PZK i ile im płacić. To taki kij w mrowisko. Czy nas stać rewolucję? I kto się tego podejmie? |