TAMA 2020
Survival? dlaczego nie! W latach 2000 - 2005 termin 20 stycznia byl terminem bezwzglednej obecnosci Zbyszka, mnie,kolegi Marka (nie krotkofalowca) na tamie. Bywalo ze powtarzalismy to co miesiac, byl robiony na miejscu smalec, jako antybiotyku zuzywalismy duze ilosci cebuli, czosnku -zapach nam nie przeszkadzal, a chorobska sie nie czepialy. Gdy dalo sie dojechac ciagnieta byla przyczepa i bylismy tam obecni przewaznie przez tydzien. Minusem poznej jesieni moga byc czas wolny, szkola dzieci, zimno dla biwakujacych w namiotach. A moze bedzie zlota polska jesien? Pozyjemy - zobaczymy. Trzymamy kciuki.


  PRZEJD NA FORUM