Praca u podstaw
Dosyć kłótni czas roboty u podstaw
    canis_lupus pisze:



    Nie, po prostu moja wyobraźnia nie ogarnia jak miałby taki program wyglądać żeby miał jakikolwiek sens. Napisanie kilku kartek "programu" nic tu nie zmieni, środowisko jest hermetyczne i będzie hermetyczne. Oczywiście, na szczęście są jednostki jak Ty, Paweł czy Bogdan - ogarniacie, ale powiedz szczerze - czy jeśli PZK miało by taki program, cos by to dla Was zmieniło? nawet jeśli byłby to WASZ program. Nie, bo już go macie i używacie. Teraz z drugiej strony: Czy taki program przyda się komuś, kto nie pracuje z nowym narybkiem? Skłoni go do podjęcia takiej pracy? Nie sądzę. Co więcej: Mam nadzieję, że nie. Praca z dziećmi jest trudna i wymagająca dużo cierpliwości, zaangażowania a co najważniejsze odpowiedniego przygotowania i nastawienia. Nie mówiąc już o doświadczeniu. Myślisz, ze dlaczego nie pracujemy z dziećmi? BO NIE UMIEMY i wydana przez PZK broszurka tego nie zmieni. Próbujemy pracować ze starszymi - to nam jakoś wychodzi, ale też nie jest idealnie. Powiedziałbym wręcz, że "jako tako". Materiały, które są na YT, powstały kilka lat temu, kiedy sami nie mieliśmy tej wiedzy, która mamy dzisiaj. Ich wartość merytoryczna jest mierna.
    Mam nadzieje to poprawić przy najbliższej edycji kursu, ale nadal: broszurka z programem nie przekaże tego doświadczenia. Nie ma szans na magiczną książeczkę, dzięki której każdy będzie mógł wziąć i poprowadzić klub.


Canis, mówimy o dwóch różnych sprawach. Odczytujesz "program" bardzo wąsko, jako skrypt do prowadzenia zajęć. A mi chodzi o możliwie szerokie pojęcie. Program działania to systemowe podejście: od określenia sytuacji, w jakiej znajduje się organizacja przez zdefiniowanie celów działań edukacyjnych czy propagatorskich, określenie potrzebnych narzędzi aż po wdrożenie tego, co można.
Jasne, że na końcu jest gdzieś ten, który to robi lokalnie ale do opracowania onlinowych materiałów edukacyjnych czy promocyjnych, zrobienia kursu online, stworzenia jakiejś platformy dla rookies, gdzie mieliby kontakt z "elmerem" ten lokalny aktywista i jego lokalna perspektywa zwyczajnie nie jest najważniejsza.

W tym sensie nietrafne jest to, co mówisz, że to miałby być program dla nas albo nasz program. Nie! To miałby być program stowarzyszenia, które w pragmatyczny sposób potrafi określić swoje cele a potem dobrać metody i narzędzia ich realizacji.

No rozmarzyłem się ,)

ps. spokojnie. ja już jestem wyleczony. i z organizacji i z jej naprawiania.


  PRZEJDŹ NA FORUM