Praca u podstaw
Dosyć kłótni czas roboty u podstaw
Wracając do jednego z pytań postawionych na początku tematu:
    SP9MK pisze:

    Jak przedstawić nasze zajęcie aby rodzice dzieciaków byli przychylni. Obecnie często zdarza się, że zmieniają dziecku zainteresowania bo nasze hobby jest mocno ekspansyjne. Każdy namawia od razu na KF wielkie anteny i drogie radia. Rodzice to widzą i robią swoje.

Słowem wstępu, mam 31 lat, nikt w mojej okolicy/znajomych nie ma nic wspólnego z krótkofalarstwem. Żadnego klubu w mojej okolicy nie ma. Jestem programistą - a mimo to zainteresowałem się tematem krótkofalarstwa - mało tego, nie cyfrowym. Analogowym. Niestety mój egzamin odwołano - wciąż tylko słucham. Mam UV-5R i RSP1A, samodzielnie zrobione anteny z kabla energetycznego - co więcej trzeba? Mam przedni ubaw poniżej 1000zł.

Mam dwójkę dzieci, 4 i 6 lat. Starsze (córka) wykazuje zainteresowanie tym, co robię - siedzimy razem w słuchawkach i słuchamy "szumu" (jak zwykła mawiać Szanowna Małżonka wesoły). Kupiłem dzieciom Walkie-Talkie PMR - pokazałem jak obsługiwać, o dobrych zwyczajach radiowca. Co po kilku dniach usłyszałem w zamian? Zabawa w "Wywołanie ogólne, wywołanie ogólne" - niestety nikt się na paśmie PMR jej nie odezwał wesoły

Żadne z dzieci nie miało jeszcze w rękach smartfona, bajki ogląda 3x w tygodniu po 1-2h, konsola 2h tygodniowo, na komputerze nie gra wcale. Bajki i konsola w zależności od zachowania. I gdzie tu mowa o braku zainteresowania? Wbrew pozorom nie jest to trudne...


  PRZEJDŹ NA FORUM