Praca u podstaw
Dosyć kłótni czas roboty u podstaw
    Berni pisze:

    ...


Pozostanę przy swoim...
Dyskutowanie z anonimami nie ma dla mnie sensu...

Z twojego punktu widzenia może to jest wygodne...
Z mojego punktu widzenia jesteś nieuczciwy wobec nas...

Każdy z nas coś konkretnego zrobił dla tej sprawy, podajemy linki do materiałów, zdjęć, historii
za tym stoi ciężka wieloletnia praca...

Anonimowe rady tymczasem nie wiążą się z żadną odpowiedzialnością...
To tak jakby anonimowy przechodzień trzymając ręce w kieszeniach krzyknął
wyburzcie ten pałac kultury i postawcie tu coś sensowniejszego...

No to weź i przestaw...
Na koniec będę bił ci brawo...

Berni stanowimy społeczność.
Tak długo jak nie nauczymy się spoglądać sobie w oczy
i tolerować swoje dziwactwa tak długo nie osiągniemy wiele...
Krótkofalarstwo tworzą prawdziwi ludzie z krwi i kości...
Za każdym stoi znak i imię i historia jego wkładu w rozwój naszego hobby.

Tylko razem i w porozumieniu będziemy efektywni w działaniu...
a konkretne rozwiązania leżą na stole od lat
wystarczy sięgnąć i wdrożyć wkładając w to swoją pracę i namawiając kolegów do działania.





Radioreaktywacja


Radioreaktywacja jest służbą środowiska radioamatorów
mającą na celu przekazanie młodszym pokoleniom swojej pasji i fascynacji radiotechniką.

Radioreaktywacja to ogólnopolski darmowy program lekcyjny skierowany do szkół podstawowych i gimnazjów.

Radioreaktywacja jest działaniem wychodzącym naprzeciw najważniejszym bolączkom
środowiska krótkofalowców w Polsce i szerzej na całym świecie.


Tło powstania RadioReaktywacji
Starzenie się środowiska radioamatorów.
Brak programu pozyskiwania nowych krótkofalowców.
Brak programu PR środowiska krótkofalowców
Brak nowoczesnego programu szkolenia młodzieży w nowych warunkach pokoleniowych.
Nasze środowisko się starzeje, mijają lata i z czasem nasze krótkofalarstwo, które niegdyś było dla wielu nowinką techniczną przeistoczyło się dość zamknięte hobby, nierozumiane przez współczesnych młodych. Krótkofalarstwo straciło na swojej atrakcyjności wyparte przez telefonię komórkową, internetowe komunikatory, czy portale społecznościowe takie jak facebook. Choć każdy „prawdziwy” krótkofalowiec będzie darł tu szaty, bo przecież każdy wie! ... że tak nie jest... to brutalne statystyki mówią same za siebie. Koledzy odchodzą a wraz z nimi siła naszego środowiska. Kolejnym niezwykle istotnym elementem będzie tu siła naszego związku PZK i ograniczona możliwość wpływania na struktury w terenie. Trzeba sobie jasno i uczciwie powiedzieć, że w chwili powstania programu i do dnia dzisiejszego, nie powstało nic, co byłoby alternatywnym programem dla Radioreaktywacji. W ostatnich latach organizacje krótkofalarskie nie opracowały nic, co mogłoby zostać uznane jako całościowy ogólnopolski program szkolenia młodzieży, rozwijany we wszystkich oddziałach i klubach w całym kraju... Oczywiście nie jest to zarzut a jedynie obserwacja. Taka sytuacja wynika nie ze złej woli a raczej ze specyficznych uwarunkowań w jakich znalazły się po przemianach społeczno gospodarczych takie organizacje jak PZK, LOK, ZHP i inne... Przyznam szczerze, że bez głębokich zmian strukturalnych i pokoleniowych, oraz co ważniejsze zmiany mentalności ludzi w terenie wszelkie próby rozwiązania nadchodzących problemów będą przychodzić niezwykle wolno. Z drugiej strony powiedzmy sobie szczerze, że młodzi ludzie, którzy powinni takie zmiany przeprowadzić nie mają na to czasu, ochoty i wiary w powodzenie poczynionych wysiłków. Starszym kolegom brakuje zrozumienia istoty problemu i wizji. Sam program, choćby najlepszy nie zmieni tu wiele.


Cele programu Radioreaktywcji
Podniesienie poziomu wiedzy o naszym hobby wśród dzieci i młodzieży
Pozyskanie nowych kolegów dla naszego hobby
Budowa wizerunku naszego środowiska wśród nauczycieli, rodziców, i przedstawicieli administracji publicznej
Aktywowanie lokalnych struktur środowiska krótkofalowców: OT PZK, ZHP, LOK KLUBÓW KRÓTKOFALARSKICH i wszystkich innych chętnych...
Aktywowanie Zarządu PZK wokół problemu rozwoju krótkofalarstwa i szkolenia młodzieży
Aktywowanie szeroko pojętego środowiska krótkofalarskiego w Polsce a może i na świecie...?
Cel ambitny. Trudny do wykonania. Myślę jednak, że przez te kilka lat widać wyraźnie efekty naszej pracy ku radości nas wszystkich... starych, młodszych i tych najmłodszych...

Często pada tu pytanie: ilu tak naprawdę przysporzyliśmy krótkofalowców ? Myślę, że ci, co stawiają to pytanie w taki sposób nie do końca rozumieją co robimy.

Oczywiście szacuję, że egzamin krótkofalarski dzięki naszemu działaniu zdało około 40 osób w wieku 10 – 40 lat Licencję uzyskało około 25 osób, około 10 osób jest aktywnych na pasmach i w zwodach krótkofalowcami, około 6 osób przystąpiło do PZK....
Czy to dużo... myślę, że i tak i nie... Takie mamy czasy, że dziś wartość jednego pozyskanego członka jest warta 20 członków sprzed 30 laty. Dziś zwyczajnie trudniej jest pozyskać zainteresowanie młodych.

Cele programu kształtowały się wraz z upływającym czasem i nabytymi doświadczeniami. Na samym początku drogi wydawało się nam tj. Ryśkowi SQ9MDD i mi Pawłowi SQ5STS, że zwyczajnie fajnie byłoby wyszkolić młodych. To była jedyna myśl i jedyny cel i początek naszej działalności. Z czasem okazało się, że pod wpływem nowych członków wolontariuszy i rozmów z wieloma osobami z różnych kręgów naszego hobby, zauważalne korzyści obejmują znacznie szersze spektrum tematów. Widać to szczególnie wyraźnie w takich postaciach jak np.: Rysiek SQ6OU (SK) czy Bogdan SP5WA gdzie starzy krótkofalowcy aktywują swoją energię wokół zupełnie dla nich nowych wyzwań. Odświeżają swoje zainteresowania i wchodzą na zupełnie inny wyższy poziom zainteresowania krótkofalarstwem... „Reaktywacja” w istocie swojej definicji oznacza nie tyle coś nowego co wznowienie działania, przywrócenie starych funkcji, ożywienie naszego hobby, naszych kolegów krótkofalowców i naszych organizacji zrzeszających.

Podobno prawdziwy mężczyzna powinien wybudować dom, spłodzić syna i posadzić drzewo. Co powinien zrobić prawdziwy krótkofalowiec?

Idąc analogicznie powinniśmy: zdobyć pierwsze 100 dxcc, zbudować tansceiver
i wykształcić następcę a najlepiej dwóch. Kto z nas jest prawdziwym krótkofalowcem ... ,)


Trzy poziomy działalności w pracy z dziećmi

POKAZ - Akcje prezentacyjne w szkołach podstawowych i gimnazjach, MOS’ach i domach dziecka

PRACA KLUBOWA - Zakładanie nowych struktur klubowych lub reorganizowanie struktur zastanych w najbliższym otoczeniu szkół do których docieramy z programem

WSPARCIE WPROWADZAJĄCEGO - Opieka nad nowo pozyskanymi członkami naszego środowiska – wsparcie techniczne, informacyjne, sprzętowe

Radireaktywacja powstała jako „show” jednorazowy pokaz. Jeździliśmy tak po Polsce jak obwoźny cyrk. Oczywiście w tym szaleństwie jest metoda. Nie robiliśmy tego bez przyczyny. Dzisiejszy świat posługuje się głównie obrazem, szybkim agresywnym przekazem. Mam małą córkę i nie tak dawno zauważyłem, że wszystkie współczesne bajki rysunkowe mają zupełnie inny poziom dźwięku i formę przekazu... te nowe bajki w przeciwieństwie do Misia Uszatka czy Kota Filemona są krzykliwe mocno kolorowe i agresywne... podobnie jak reklamy wdzierają się w umysły orząc w nich bruzdy ułatwiające zapamiętanie tysiąca niepotrzebnych bzdur... Nasze dzieci dziś nie potrafią oglądać Misia Uszatka, świat się zmienił... Musimy więc dostosować poziom komunikacji do nowych oczekiwań...

Wiele razy słyszałem jak stary krótkofalowiec mówił, kurs krótkofalarstwa powinien trwać rok lub dwa i nie powinien być za dormo... ,) Mówił, krótkofalarstwo to sport elitarny, nie dla wszystkich. Takie myślenie to nic jak, zjazd po bandzie na samo dno...

W moim głębokim przekonaniu jest zupełnie inaczej. Po pierwsze każdy (słyszący) może zostać krótkofalowcem. Krótkofalarstwo kiedyś było elitarne dziś jest tylko niszowe... i co najważniejsze, jeśli kurs będzie trwał rok to po drugich zajęciach nie przyjdzie na niego ani jeden chętny... Dziś dorośli nie mają tyle czasu... a nasze dzieci żyją jeszcze szybciej niż my.

Jednocześnie z punktu widzenia środowiska dziecko jest najbardziej perspektywicznym z naszych możliwych do pozyskania członków, ponieważ pozostanie z nami jeszcze przez wiele lat. Dziecko jest szczere, uczciwe, przepełnione prawidłowymi zachowaniami - jeśli takich uczymy, przestrzegające zasad - jeśli je wpajamy. To cechy jakich brakuje wielu z nas, wiemy o tym dobrze. Młodzi krótkofalowcy są nadzieją dla naszego środowiska.

Pokaz – „show” to jedyny skuteczny sposób by pokazać, że istniejemy i że mamy coś ciekawego do zaoferowania. Gdybyśmy chcieli czekać aż sami przyjdą do naszych klubów czy oddziałów terenowych – nie doczekamy się ich nigdy.

W czasie pracy naszego zespołu okazało się jednak, że by zwiększyć efektywność naszych akcji trzeba czegoś więcej, trzeba drugiego kroku. Trzeba tych rozochoconych młodzików gdzieś skierować, ukierunkować. Tydzień po pokazie ich zainteresowanie tematem spada... wracają do swoich tabletów i smartfonów... trzeba więc im wskazać KLUB lub ODDZIAŁ TERENOWY, który podtrzyma ich zainteresowanie. Jak istotny to krok niech świadczy to, że w samym roku szkolnym 2014-2015 w s klubie SP5PRF wyszkoliliśmy i doprowadziliśmy do uzyskanie licencji 15 osób pozyskanych po 4 pokazach Radioreaktywacji. Myślę, że to wielki sukces.

Życie tymczasem pokazało, że nigdy nie można spocząć na laurach. W trakcie trwania tego roku szkolnego zrodził się kolejny problem. Otóż część z tych chłopców nie stać na sprzęt, nie stać nawet na składkę PZK. Bez naszej pomocy i zaangażowania potracimy to co z takim mozołem udało się nam wypracować. Tylko 3 z nich kupiło od razu radia, reszta widząc, że nie są w stanie zbudować swojej stacji powoli traci zapał. Dzieje się to na moich oczach i nie jestem w stanie wiele zrobić bez systemowych rozwiązań, nie stać nas zwyczajnie by im wszystkim pomóc. Propozycją takiego systemowego rozwiązania jest „wsparcie wprowadzającego”. Coś co działa np. w Polskim Związku Wędkarskim, gdzie każdy nowy członek musi mieć dwóch wprowadzających... Taki układ mamy pomiędzy np. Frankiem SO5T i Bogdanem SP5WA, pomiędzy mną SQ5STS a Xawerym SO5XBP, ten model się sprawdza i sprawia, że nasza praca nie idzie na marne...

Jeśli ktoś z was chciałby być takim opiekunem dla naszych nowych kolegów mam na liście w tej chwili co najmniej 15 chętnych ,)


Trzy poziomy działalności w pracy z kolegami krótkofalowcami

PR - Budowa wizerunku programu, przekazywanie istoty misji, propagowanie potrzeby pracy z dziećmi – informacje w prasie, na portalach, artykuły, zawody dla kolegów.
BUDOWA STRUKTURY PROGRAMU - Organizowanie zaplecza ludzkiego - intelektualnego i technicznego dla akcji, pozyskiwanie chętnych do pomocy kolegów krótkofalowców.
WSPÓŁPRACA ZE ŚRODOWISKIEM KRÓTKOFALOWCÓW - Szeroka współpraca ze strukturami krótkofalarstwa w Polsce. Otwarta architektura programu. Współpraca ze wszystkimi chętnymi na zasadach partnerskich.
Przekonać nieprzekonanych, to najważniejsze co musimy osiągnąć by myśleć o powodzeniu naszej akcji. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze. Zdajemy sobie sprawę, że Radioreaktywacja upadnie w chwili gdy zacznie być kojarzona z jednym krótkofalowcem, jednym klubem, jednym oddziałem, czy jedną organizacją. Powodzenie przedsięwzięcia nastąpi tylko wówczas, gdy będzie powszechne, gdy będzie się rozwijać w wielu miejscach jednocześnie. W świecie kolegów ustawionych na wynik i na indywidualny sukces bardzo trudno jest pchnąć nas do wspólnego działania. Chcąc to zrobić trzeba wciąż bezustannie tłumaczyć, wyjaśniać, zachęcać. Trzeba organizować wspólne zawody, konkursy, wyznaczać wspólne cele. Jeśli takich miejsc jak w Międzylesiu będzie dziesięć w całej Polsce możemy liczyć już na 200 krótkofalowców rocznie, przy 30 miejscach możemy zyskać pewność, że nasze hobby znów rozkwitnie... jednak do tego trudna daleka droga.

Działanie skalą wymaga wsparcia ze strony organizacji nas zrzeszających...
Bez ich pomocy i zaangażowania nie uda się nam przejść do powszechności naszych rozwiązań. Czy można na nich liczyć? Myślę, że na pewno mamy wspólne cele, mamy również chęć współpracy, na początek to musi wystarczyć.



Radioreaktywacja jest w swojej istocie programem:
powszechnym – dla wszystkich
otwartym – każdy może kreować poszczególne elementy tego programu
społecznym – każdy kto czuje się częścią naszego środowiska może ten program współtworzyć








Praca Klubowa

Czas trwania zajęć około 2 godziny lekcyjne co tydzień

Organizacja cotygodniowej pracy w klubie lub w szkole to nie przelewki, to już konkretne wyrzeczenie. Nie każdego na nie stać, warto więc poszukać przyjaciół, dwóch trzech wiernych kolegów krótkofalowców, którzy poniosą z tobą ten ciężar. Warto to robić. Dziś częściej siedzę przy radiu z dzieciakiem niż sam... Praca z młodszymi kolegami jest wdzięczna i przysparza wiele radości.

Propozycje zajęć

- Łączności krajowe i zagraniczne
- Zawody krajowe i zagraniczne
- Wspólne zabawy z telegrafią
- Nauka telegrafii
- Budowa prostych urządzeń krótkofalarskich
- Budowa i pomiar anten wyprawowych
- Przygotowanie do egzaminu krótkofalarskiego
- wykłady tematyczne: np anteny dookólna, propagacja, anteny drutowe, sdr radio, obsługa oscyloskopu, praca w splicie itd...
- wspólne robienie testów krótkofalarskich na stronie egzamin.kf
- Wspólne wyprawy terenowe
- Reprezentowanie szkoły, klubu, oddziału lub Związku na licznych event’ach
- podstawy elkektroniki
- ćwiczenia z arduino i budowane na nich konstrukcje klucza telegraficznego, syntezy, układów odbiornik nadajnik, sterowania przełącznikami antenowymi itd...







Wsparcie Wprowadzającego

Czas trwania tak długo jak trzeba... ,)

Mam kolegę krótkofalowca ucznia, który na swoje pierwsze radio zbiera od roku każdą złotówkę. Wejście w nasz świat dla wielu młodych ludzi nie jest łatwe. Nasze hobby jest wymagające, bardzo techniczne i niezrozumiałe dla rodziców tych młodych ludzi. Wielu rodziców przelicza każde działanie na zysk. Gdy się dowiedzą, że to kosztuje, a nie daje w przyszłości zatrudnienia, nie są skłonni pomagać swoim dzieciom. Znam takich co wręcz zniechęcają swoich synów do tego hobby. Rola osoby wspomagającej jest bardzo trudna. Zawsze trzeba działać wspólnie z rodzicami, trzeba tłumaczyć rodzicom co robimy, jak nasze hobby może pomóc i rozwinąć ich dziecko to jest pierwszy cel osoby wspomagającej. Drugi nie mniej ważny, to pomoc techniczna przy budowie anten i uruchamianiu sprzętu. Młody człowiek nawet jeśli zdał egzamin krótkofalarski, ma dużą szansę nie poradzić sobie z większością zadań, jakie staną na drodze do krótkofalarstwa. Jesteśmy zobowiązani służyć radą i doświadczeniem, którego młodzi ludzie nie posiadają. Wzorem takiej współpracy jest np.: Bogdan SP5WA, który przed każdymi zawodami tłumaczy swoim podopiecznym co powinni zrobić, jak działać, jak sobie poradzić na paśmie. Wreszcie trzeba pomóc sprzętowo. Miną miesiące a czasem i lata zanim młody przekona ojca do wydania około 3500 zł, czyli sumy potrzebnej na zorganizowanie sprzętu KF. Jeśli nie pomożemy w tym czasie, tylko nieliczni z tych młodych kolegów pozostaną z nami.








Pokaz konspekt spotkania - propozycja

Czas trwania zajęć około 3-4 godziny lekcyjne

1 godzina lekcyjna

1. Powitanie
Wyjaśnienie czym jest znak krótkofalarski i jak jest skonstruowany
przedstawienie kolegów krótkofalowców.

2. Wprowadzenie
Pytania do dzieci:

Czym jest komunikacja i jaki wpływ miała na losy świata?
Tu kilka wolnych opowieści o rozwoju imperiów Rzymskiego (drogi i podział imperium), Mongolskiego (lekka jazda), Chińskiego (wielki mur)
odniesienia do powstania Stanów Zjednoczonych (telegraf kolejowy i linia transatlantycka) i do II Wojny Światowej (enigma)

Czy ktoś z zebranych używał radionadajnika i radioodbiornika?
Jeśli nie, to czy używali telefonów? Co to jest telefon komórkowy?
Jaka jest różnica między telefonem komórkowym a przewodowym?

3. Prezentacja slajdu ze schematem przebiegu łączności.

Odniesienie budowy radiostacji do konstrukcji naszych narządów słuchu i mowy wyszczególnienie podobieństw.

Głośnik – Głośnia,
Wzmacniacz – Siła wydechu płuc,
Modulator – Aparat mowy
Odbiornik – Słuch (ucho)


4.Omówienie różnic pomiędzy Falą Radiową – Falą akustyczną


2 godzina lekcyjna...

Przeprowadzasz kolejne prezentacje doświadczeń wg. slajdów w prezentacji

Potrzebujesz:

2 cewki nawiniętych na rurkę pcv, do środka koniecznie włóż grube stalowe pręty... ja wykorzystałem czpienie od amortyzatorów.
Użyłem drutu nawojowego 0,8 i nawinąłem go na odcinku ok 20 cm karkasu
z PCV
Zasilacz, minimum 20 A
kompas
silny magnesu neodymowy dobrze by się zmieścił w rurce z PCV
galwanometr
lub mA-peromierza
zapalarka kuchenna – ebonitowa z dolutowanymi żabkami na iskrowniku
małe neonówka
mnóstwo kabelków z żabkami
klucz sztorcowy – stary wojskowy bocian
4 druty miedziane o długości ok 30 cm


1. doświadczenie Oersteda
Podłączasz cewkę do zasilacza, poproś dzieci o sprawdzenie czy igła magnetyczna reaguje na przepływ prądu.



2. doświadczenie Ampera
Podłączasz pierwszą cewkę z rdzeniem do zasilacza, i drugą cewkę z rdzeniem do galwanometru gdy prąd przepływa cewki przyciągają się.
(przy okazji wyjaśnij co to elektromagnes – opisz zasady działania głośnika i mikrofonu)

3. doświadczenie Faradaya
Poruszaj magnesem neodymowym wewnątrz cewki podłączonej do galwanometru.
Obserwuj skoki natężenia prądu, zmiennego w zależności od kierunku pola magnetycznego.
(przy okazji omów różnice pomiędzy prądem stałym a prądem zmiennym)

4. doświadczenie Hertza
(Dowód na istnienie fali elektromagnetycznej)
Ułóż dwa druty miedziane wzdłuż jednej osi, połącz je neonówką.

Ułóż kolejne dwa druty miedziane równolegle w odległości około 15 mm i połącz je zapalarką ebonitową.

Gdy iskra przeskakuje pomiędzy drugą parą drutów neonówka żarzy się pobudzana falą elektromagnetyczną

5. doświadczenie: budowa modelu radionadajnikai radioodbiornika,
gdzie nadajnik to iskrzenie uruchomione kluczem sztorcowym a odbiornikiem jest
galwanometr.
Układ nadawczy: zasilacz – cewka z rdzeniem – klucz sztorcowy
Układ odbiorczy: cewka z rdzeniem, galwanometr.

6. Wyjaśnij historię alfabetu morsa i zorganizuj proste zawody telegraficzne
Nadajesz proste trzy literowe słowo w tempie około 16-18 WPM: kot, lot Ala, Ola Ela, car, tor itd... kto zgadnie dostaje batonik... z doświadczenia wszyscy zgadują...

(Jeśli nie potrafisz nadawać to wykorzystaj jakiś prosty program do edytowania morsa)



3 godzina lekcyjna

7. Wyjaśnij co to jest krótkofalarstwo,
dx’owanie, jak daleko można się połączyć po przez radio...
8. Wyjaśnij czego nie można mówić na pasmach i jak należy się zachować podczas nadawania.

9. Wyjaśnij jak zdobyć licencję.

10. Rozdaj kartki ze schematem łączności i wykonaj łączności na sucho... pomiędzy tobą a którymś z pomagających tobie kolegów.

11. Wykonaj łączności na paśmie z dziećmi.
sam robisz wywołanie na znaku stacji klubowej
gdy zgłosi się stacja informujesz, że to Radioreaktywacja i prosisz by korespondent poczekał na paśmie aż przygotujesz dziecko do pracy
wypełnij kartę dziecku, wpisując literowaniem nazwę stacji z którą będzie rozmawiał
przekaż mikrofon dziecku, kontrolując to co mówi
gdy emocje nie pozwolą dziecku zakończyć składnie łączności przejmij mikrofon i pożegnaj się z korespondentem grzecznie
za każdą łączność batonik lub cukierek... ,) dla dziecka oczywiście...
Najważniejsze by nie myśleć za wiele, tylko pracować. Ta lista może zostać dowolnie zmieniona w zależności od tego gdzie zamierzacie zrobić swój pokaz. Inaczej pracujemy w szkole prywatnej, inaczej w państwowym gimnazjum a inaczej w MOS’ie. Czasami można więcej, czasami mniej.

Jeżeli mogę radzić, polecam pracę z klasami 4-6 szkoły podstawowej. Dzieci z gimnazjów są mniej zainteresowane światem, są bardziej skupione na sobie i na problemach swoich rówieśników, kontakt jest znacznie trudniejszy. Dzieci z klas szkoły podstawowej są otwarte i chętne do poznawania nowych rzeczy. W programie szkoły podstawowej nie ma fizyki, w związku z tym nasza lekcja wyda im się czyś nowym, tajemniczym, dostępnym tylko dla starszych. To dobry grunt by zacząć.


Praca w MOS’ach
i domach dziecka


Praca w MOS’ach i domach dziecka jest trudna w zupełnie inny sposób. Tu musisz się liczyć z oczekiwaniami dzieciaków wybiegającymi daleko poza chęć zdobycia wiedzy. Te dzieci szukają wsparcia na poziomie emocjonalnym, rodzinnym i jeśli nie masz twardej psychiki to nie zaczynaj od takich miejsc.

Radioreaktywacja miała swoje akcje w kilku domach dziecka w Warszawie i w MOS’się w Jeleniej Górze. W trakcie naszej akcji domy dziecka przechodziły restrukturyzacje w rodzinne domy dziecka i straciliśmy kontakt z częścią dzieciaków. Oczywiście praca z rodzinnymi domami dziecka jest tu wciąż możliwa i pożądana.

Praca w Mos’ach to zupełnie inna historia. MOS’y to młodzieżowe ośrodki socjoterapii skupiające dzieci z problemami wychowawczymi lub bardzo często dzieci z rodzin niewydolnych wychowawczo. Takie dzieciaki stawiają nam instruktorom, krótkofalowcom znacznie wyżej poprzeczkę. Dotarcie do nich jest trudniejsze ale efekty pracy cieszą niezwykle mocno. Trzeba sobie zdać sprawę, że większość z tych chłopców nie uczyła się w szkołach bo nikt od nich w domu tego nie wymagał. Gdy nagle taki człowiek zdaje państwowy egzamin radiooperatora w służbie amatorskiej, w prawdziwym państwowym urzędzie, to jest to osiągnięcie, które ma w sobie moc przebicia każdej ściany, każdej przeszkody, jaką ci młodzi mogą napotkać na swojej drodze. Dajemy coś więcej niż tylko nasze hobby, dajemy siłę i wiarę w przezwyciężenie barier. To wielka rzecz. W Jeleniej Górze mamy takich wychowanków. Jeśli więc ktoś czuje się na siłach, warto spróbować.




Pozdrawiamy serdecznie
Zespół Radioreaktywacja


  PRZEJDŹ NA FORUM