Zakłócenia w TV |
Temat wątku został zdefiniowany przez autora jako zakłócenia w TV. Myślę, że jest nieco mylnie postawiony ponieważ do czasu stwierdzenia zgodności z wymaganiami nie są to zakłócenia a jedynie oddziaływanie. W latach 90 ubiegłego wieku byłem w sporze sąsiedzkim w podobnej sprawie. Mój nadajnik KF powodował wadliwe działanie odbioru TV mojego sąsiada. W trakt mojej modulacji w jego odbiorniku pojawiały się zaburzenia, których nie powinno tam być. Ponieważ nie udało się załatwić sprawy polubownie, a proponowałem naprawę instalacji antenowej i rozdzielczej w mieszkaniu, nawet wymianę odbiornika TV na nowy na mój koszt to sporem zajął się URTiP. W pierwszym kroku przemierzono mojego IC-725 wraz z zasilaczem sieciowym w laboratorium urzędu z użyciem analizatora widma. Otrzymałem protokół zgodności mojego radia z wymaganiami norm. Na sugestię urzędu dokonałem zmian w układzie antenowym: oddaliłem je na skraj posesji, podniosłem jak najwyżej, wymieniłem fidery na lepszej jakości, symetryzacja, filtracja, uziemienia etc. W drugim kroku urząd dokonał kilku serii pracochłonnych pomiarów w miejscu zainstalowania radiostacji dla każdej z moich anten, przy różnych mocach i różnych pasmach. Otrzymałem obszerny protokół nie stwierdzający naruszeń z mojej strony. Końcowy protokół zawierał stwierdzenie, że odbiornik TV znajduje się w dopuszczalnym polu wcz, a zatem zgodnie z normą PN-55020 zachodzi domniemanie iż nie spełnia tej normy. Wniosek: przesłać odbiornik TV do sprzedawcy lub producenta celem doprowadzenia go do zgodności. Ciągnęło się to ze dwa lata, próbowano decyzją urzędową ograniczyć mi moc nadawania z 150W do 10W, a ja wtedy złośliwie wystąpiłem o 500W i otrzymałem. Po kilku latach zmieniłem miejsce zamieszkania, wyjechałem za pracą. Jestem pełen podziwu dla pracowników URTiP za ogrom poświęconego czasu i wysiłku włożonego w rozwiązanie problemu. Jeśli piszę trochę OT to przepraszam. Ot, zabrało mi się na wspominki przy święcie. Kazik |