Nowoczesne ktorkofalarstwo.Czyli korzystac czy nie korzystac z cyfrowych systemow lacznosci?
    SO9GH pisze:

    Niezrozumiala rzecza jest negowanie postepu technologicznego przez co poniektorych,postepu technicznego ktory i tak bedzie sie rozwijal.Tak sytuacja sie ma do tego jak kiedys radioamatorzy korzystali z modulacji aplitudy AM,a potem pojawila sie modulacja SSB.


Wszystkie sposoby transmisji mają prawo bytu i wykorzystania .

Kwestią jest nie negowanie postępu technicznego ale wypaczenie samego krótkofalarstwa.
Idąc Twoim tokiem myślenia dziś można nazwać krótkofalowcem każdego użytkownika telefonu komórkowego
bo przecież to " krótkofalówka " wykorzystująca postęp technologiczny - taki DMR inaczej.
Albo raczej DMR to taki inaczej telefon komórkowy .
Nie można oczywiście pakować też wszystkich rodzajów emisji cyfrowych do jednego worka .
Bo co innego transmisja której sygnał musimy "usłyszeć" a co innego transmisje podprogowe.
Dotyczy to FT8 i pochodnych które wykorzystują zjawisko transmisji podprogowej.
A efektywnie wykorzystane powinny mieć w łącznościach EME a nie być powodem
egzaltacji znacznej części naszej społeczności za które wystawia się laurkowe dyplomy.
Nie wspominając o tym kto tak naprawdę zrobił to QSO - człowiek czy maszyna??

Dla mnie porażką jest gdy słyszę jak młody stażem krótkofalowiec egzaltuje się
radyjkiem z antenką bo zrobił QSO przez przemiennik DMR.
Jak taki człowiek ma poznać SSB ,połknąć pasje i poznać całą problematykę skoro na początku swojej drogi
dostaje w rękę ręczniaka DMR .
Może tak w przenośni - smak kromki chleba doceniamy wtedy gdy wiemy
jak ciężko przeorać pole.

Dlatego w mojej osobistej ocenie transmisje cyfrowe powinny być wykorzystywane ale nie jako
podstawowa forma a coś na uboczu , jako dodatek. Wykorzystywać się je powinno tylko wtedy
gdy nie mamy już wykorzystane wszystkie podstawowe metody łączności które pozwalają
nam bezpośrednio usłyszeć korespondenta.
Podsumowując: Jeśli nie umiem, nie potrafię , nie mam anten , odpowiedniego radia do wykonania
QSO , jeśli mnie już wszytko inne pokonało to wtedy sięgam po DMR czy tym podobne.

A na koniec dodam to problem tego leży w braku odpowiedniego wyszkolenia , praktyki nasłuchowej co
właśnie słychać potem w eterze jako Radyjka , antenki i jak jeden drugiego prosi a nie woła , wywołuje.
Koledzy prosi to się świnia w chlewie a ja was proszę wołajcie się i bądźcie dumni z tego że
posiadacie radia i anteny choćby one mieściły się wam w kieszeni spodni .
Dodam że jestem w posiadaniu radia pracującego w systemie DMR, FUSION i DSTAR.
Oraz jeszcze raz napiszę że każda forma transmisji ma prawo bytu
tylko czy za jakiś czas nie będziemy już pisać Amatorska Stacja Radiowa
a Amatorska Sieć Telefonii Cyfrowej ??
Zdrowych i spokojnych świąt
i do usłyszenia na pasmach.
73!!



  PRZEJDŹ NA FORUM