Mega kryzys. Gdzie są zadeklarowani społecznicy DASR MASR i inne potencjał jest ? |
Jest prowokacja, ale wirus w wielu dziedzinach życia mówi "sprawdzam". W tej też. Tylko sprawa jest brutalnie prosta - emcom teraz w ogóle nie zasiadł do stolika i nie ma go w grze. Nie ma o czym gadać. Nie zgadzam się z tym, że idea emcom jest słuszna. Jeżeli jest tylko taką zabawą w turbo-ratowników to nie można mówić o słusznych działaniach. Nie można służbom profesjonalnym obiecywać systemowej pomocy, bo tego systemu nie ma. Sam do wczoraj widniałem jako "martwy znak" na stronach emcomu, pomimo dużego potencjału w zakresie teoretycznych działań takiej sieci (KPP, zabezpieczenie imprez masowych, doświadczenie terenowe, off-road, specjalizacja w MON). Dlaczego zrezygnowałem - panowie, no bez jaj ale nie potrafimy sprawnie przesyłać kartek pocztowych między sobą a wielu z nas ma problem z poskładaniem konkretnej wypowiedzi przez ukochane radyjko i do tego średnia wieku skraca nam zasięg w terenie do najbliższej biedronki. IMHO jedyna realne pomoc radioamatorów, to pozostanie do dyspozycji profesjonalnych służb aby wiedzieli do kogo mogą zadzwonić jak "radyjka przestanom działać". Ale też nie trzeba się wpierdzielać na siłe do remizy, bo w UKE mają nasz spis. Nie korzystają z tego - widać nie ma potrzeby. Lub też jesteśmy taktowani jak... paralotniarze. Tych też się nie da wykorzystać w razie W jako pilotów F-16. Niestety, ale w takim stanie rzeczy ja, jako jednostka osobowa mogę się przespacerować do najbliższej remizy czy komisariatu i zostawić swoją wizytówkę w razie potrzeby. Nie mogę zagwarantować takiej gotowości innego amatora, bo to... amator. Hobbysta. Jeżeli gdzieś jest jakaś zwarta ekipa i coś działa. Szacun. Działajcie. Jak nie potrafisz ratownikowi pomóc to masz tylko jedno zadanie - nie przeszkadzaj. |