Oświadczenie Śląskiej Amatorskiej Sieci Ratunkowej
Tak naprawdę, zapytam, może się nie znam ale czy taka sieć jest jeszcze komuś potrzebna?. Polakom najlepiej wychodzą akcje spontaniczne. Mieliśmy przykłady podczas powodzi 100 albo nawet 1000 lecia. Po co tworzyć i utrzymywać organizacje, które nawet we własnych strukturach nie umieją się "ratować"?. Pamiętacie pożary w Kuźni Raciborskiej?, tam CB radiowcy tak się zorganizowali a przecież nie byli w żadnych strukturach PZK czy innych organizacjach - nomen omen-ratunkowych. Ja sam jestem i dobrowolnie dałem się wcielić (nawet dostałem kartę mobilizacyjną) do Sztabu Zarządzania Antykryzysowego przy Starostwie Powiatowym, i mam nadzieję, że może kiedyś w wyjątkowych sytuacjach mogę komuś pomóc. Nie biorę za to żadnych gratyfikacji i zgodziłem się, iż decyzje pochodzą odgórnie bez prawa do odwołania. A w razie "czegoś tam" mam numery do kolegów z 5 okręgu, 6 czy 2 okręgu, zawsze mogę zadzwonić i zapytać czy czegoś nie potrzebują. Na takie zjazdy jak "ŁÓŚ"nie jeździ się tylko po to żeby się napić ale również po to, albo nawet tylko dla tego, żeby nawiązać przyjacielskie relacje z kolegami z innych okręgów. Apeluję i proszę kolegów- pierzcie brudy w swoich "Pralkach" i nie na tym forum ( w końcu to forum krótkofalarskie) dajcie sobie albo po kielichu albo jak nie można to po "RYJU" i skończcie ten CYRK.


  PRZEJDŹ NA FORUM