Książka z wątkami (małymi) na temat krótkofalarstwa
warto przeczytać
Kupiłem książkę Charlotte Krüger Mój dziadek Fałszerz. Na samym początku znalazłem dedykację: Dla DJ7MG
Autorka jest córką DJ7MG. W książce znajdziemy kilka wątków krótkofalarskich:


Komputer znajdował się w kuchni, razem z jego sprzętem radiowym: dziennikiem łączności, kluczem telegraficznym, transceiverem. Był radiooperatorem amatorem.


Mieli po trzydzieści lat i mieszkali w przepięknej zagrodzie chłopskiej, do której należał teren wielkości 1,6 hektara. Ojciec wybudował duży maszt radiowy na łące


Zorientowałam się przy tym, że dziadek był odpowiednim kandydatem do działalności szpiegowskiej, ponieważ miał nietypowe hobby. Był radiooperatorem amatorem. Zapewne nauczył się tego od swojego ojca, inspektora telegrafu.
Ja także wychowałam się w otoczeniu piskliwych i szeleszczących dźwięków emitowanych podczas wyszukiwania częstotliwości oraz przy staccato klucza telegraficznego, ponieważ mój ojciec również był zapalonym radiotelegrafistą. Nigdy nie podzielałam jego fascynacji tą techniką, a próby nauczenia się alfabetu Morse’a podejmowałam bez przekonania. Potrafię zaledwie wystukać swoje imię. Ojciec mógł godzinami siedzieć przy swoich ukochanych mrugających urządzeniach i nawiązywać kontakty z ludźmi z całego świata. Miał kepi z napisem Real radios glow in the dark. Na jego ulubionej maszynie świecił się wskaźnik częstotliwości i inne lampeczki. Radiotelegrafista amator ma niewiele do roboty: wymienia się danymi technicznymi, wpisuje je do dziennika radiowego, po czym szuka następnego kontaktu.





  PRZEJDŹ NA FORUM