Zapper |
sq6ade pisze: Niesiony nostalgią odkurzyłem swojego Panasonica i znalazłem kasetę z takim zabezpieczeniem. Układ był prosty. Pierwszy timer 555 odliczał pierwszy czas po wyzwoleniu impulsem synchronizacji ramki a drugi timer generował (po zadziałaniu pierwszego czasu )krótki impuls wycinający pływające zakłócenie co pokazuję na filmie ![]() Jak na razie to nie mój poziom myślenia. Już wiem, czyli czekał na pojawienie się sygnału i eliminował go. Cykle były w równych odstępach czasowych - tak? Gdyby było inaczej pomysł nie zdałby egzaminu. To był standard (czas pojawienia się kodu) w zabezpieczeniach na całym świecie? |