Nauka lutowania SMD, czyli marzenia się spełniają... ... tylko trzeba chcieć! :) |
antek pisze: Jedyny problem jaki można napotkać to ślepota starcza, czyli lutujesz na wyciągniętych rękach, tyle, że jest to już tak daleko, że nie widzisz co lutujesz U mnie jest w drugą stronę jak oglądanie zgrabnej dziewczyny. Niby wzrok nadwyrężasz, ale radość z patrzenia uzdrawia ci widzenie. Pierwszy i drugi scalak kleciłem pojedynczo. Trzeci poleciałem w 20 s. Dmuchanie na pastę cynową na razie mnie nie przekonuje. Za proste i takie trochę infantylne na dzień dzisiejszy. To, że powiedziałem sobie kiedyś, że nigdy nie powiem w krótkofalarstwie nigdy, rodzi stwierdzenie, że za jakiś czas być może będzie to moja ulubiona technika lutowania. |