Nauka lutowania SMD, czyli marzenia się spełniają...
... tylko trzeba chcieć! :)
    antek pisze:

    A o co chodzi z tym lutowaniem? Co takiego egzotycznego w tym jest? Poważnie pytam.
    PS. Znam takiego kolegę, który wiele, wiele lat temu montował elementy SMD do góry nogami, tak żeby napisów
    nie było widać, ot takie copyright. Kris powinieneś go znać lol


Kto napisał takie słowa?
"No i się narodził. Projekt ekonomicznie zupełnie nieuzasadniony, ale radość tworzenia bezcenna."

Czasem jest potrzeba zastanowienia się nad swoim sensem myślenia, sprzecznościami, o których się pisze
bez zastanowienia. Raz +, innym razem negacja sensu i jakiegokolwiek tworzenia czyli - !

Następna sprawa to taka, że część z kolegów zamiast zająć się swoimi sprawami, szuka tylko takich
jabłek zielonych lub więcej czerwonych i nie wie jak je ugryźć.

Może jakaś łączność, kilka sztuk czarnych przewodów do przelutowania na bardziej kolorowe?
Może coś napiszcie swojego ciekawego?

Takim podejściem daleko nasze krótkofalarstwo nie zajedzie. Nigdy nie jest za późno, aby starać się zmienić...

"Niestety, zawsze byłem chwiejny i uparty jak dziecko i stale czekałem, że właściwe życie wichurą spadnie na mnie,
uczyni rozumnym i bogatym i na rozwiniętych skrzydłach zaniesie ku dojrzałemu szczęściu.
Ale mądre i oszczędne życie milczało i pozwalało mi się tułać".
Hermann Hesse - Peter Camenzind

https://pl.wikipedia.org/wiki/Hermann_Hesse
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pacyfizm

Poważnie odpowiadam: w lutowaniu SMD odnajduję radość dziecka. Tęsknotę z lat młodzieńczych.
Kiedyś w latach 90-tych byłem ze spaloną Amigą 1200 w Krakowie. U nas nikt nie był w stanie wykonać takiej naprawy.
Od Kielc po Tarnów.
Kiedy wszedłem do skromnego warsztatu elektronicznego, zobaczyłem dziesiątki urządzeń pomiarowych
i kilka stanowisk z rozłożonymi płytami komputerowymi.
Pokazałem Amigę a Gość powiedział: proszę się przejść tak gdzieś ze dwie godzinki.

Takim małym układem SMD powracam w tamto miejsce i widzę siebie tam tworzącego naprawę.
Takie właśnie podejście jest potrzebne, aby w razie naboru młodzieży i nowych chętnych
zainteresowanych naszym hobby nie zaprzepaścić ich zapału i poczucia odnajdywania prawdziwej pasji.
Jedno pytanie "Co takiego egzotycznego w tym jest?" może drugiemu człowiekowi odebrać
cały sens szukania swojego celu.

Krzysztof. Nadaje się taki tekst na bloga?
Pozdrawiam czytających i odnajdujących sens życia. wesoły
Adam






  PRZEJDŹ NA FORUM