Prostownik do akumulatora samochodowego.
Jaki lepszy - tradycyjny czy nowoczesny.
    SQ5KVS pisze:

    Nie polecam marnych elektronicznych "ładowareczek". Mam jedną taką do żelowca. Po roku zaczęło w niej coś bzyczeć (pewnie chiński kondensatorek stracił ducha) i ładuje jak chce. Dodatkowo wysoce wkur.... mała wydajność prądowa. Już pal licho to co Józef NRB napisał że 1/10 czy 1/20C to prąd ładowania. Można i mniej. Tylko osiwieć można zanim się naładujesz (a zawsze sobie przypomnisz wieczorem o tem).
    Nie uważam że ma być "duże i ciężkie" - może być przetwornica, zwykle ma więcej elektroniki która ochroni przed przeładowaniem, powie o rozładowaniu itp, ale niech to będzie coś polecanego.

    Do SP9NRB: Czy widziałeś jakieś układy ładowarek do akumulatorów kwasowo ołowiowych które uwzględniały by fakt że 100% naładowania w 25*C to nie to samo co 100% naładowania przy -20*C?





Tak. Moja prywatna. Napięcie wzorcowe jest na diodach i przełączniku (automatyka ręczna - jak zamarznięte kałuże to + jedna dioda a jak nos mi marznie to + kolejna dioda). Prawdopodobnie jest to w elektronicznych regulatorach samochodowych ale to dopiero połowa elektroniki.

JAKlol


  PRZEJDŹ NA FORUM