Ja tu czegoś nie rozumiem... |
SQ2A pisze: Wydano mi taki dokument CYTUJE: POZWOLENIE RADIOWE 1 UDZIELAM WNIOSKODAWCY Andrzejowi POZWOLENIA RADIOWEGO KAT 1 NA UŻYWANIE STACJI AMATORSKIEJ. 2 ZNAK WYWOŁAWCZY SQ2A 3 LOKALIZACJA STACJI GUŹLIN A TERAZ INTERPRETACJA PUNKTÓW pierwszy ze pozwala mi używać stacji amatorskiej (nie podano jakiej wiec wynika ze każdej) drugi o znaku wywoławczym (nie przypisanym do niczego) trzeci mówi tylko o lokalizacji stacji REASUMUJĄC: gdy by w punkcie pierwszym zawarto znak wywoławczy SQ2A ( to był by przypisany do osoby) gdy by w punkcie trzecim zawarto z znak wywoławczy SQ2A ( to był by przypisany do lokalizacji) a punkt drugi mówi tylko o znaku wywoławczym i o niczym więcej ( nie przypisanym do niczego ) ewentualnie w punkcie drugim powinna być zawarta informacja czego dotyczy znak wywoławczy. Wniosek : KAŻDY MOŻE NADAWAĆ JAK CHCE, ALE MUSI POSIADAĆ POZWOLENIE RADIOWE I POZWOLENIE WŁAŚCICIELA STACJI A ZNAK JUŻ JEST BEZ ZNACZENIA wydane w ten sposób pozwolenie to bubel prawny dający nam wolną amerykankę i burdel choć w burdelu może być przyjemnie Byśmy się dobrze rozumieli staram się iść Twoim tokiem myślenia, dlatego zapytam czy gdybyś otrzymał pozwolenie radiowe gdzie w punkcie pierwszym ( lub jeszcze lepiej w ogóle bez punktu ) byłaby zawarta treść opisująca dane charakterystyczne Twojej stacji amatorskiej, czyli: UDZIELAM WNIOSKODAWCY Andrzejowi POZWOLENIA RADIOWEGO KAT 1 NA UŻYWANIE STACJI AMATORSKIEJ O ZNAKU WYWOŁAWCZYM SQ2A ZLOKALIZOWANEJ W GUŹLIN O MAKSYMALNEJ MOCY NADAJNIKA 500W KTÓRE JEST WAŻNE OD DNIA DORĘCZENIA DO DNIA 31.12.2030 to taki dokument Twoim zdaniem nie byłby już "bublem prawnym" ? . |