Separator USB, czy potrzebny? |
SQ7HJF pisze: Jeżeli przyczyną awarii było przepięcie w sieci energetycznej, to dlaczego nie zadziałały ograniczniki przepięć ? Przewód PE z rozdzielnicy na pewno jest skutecznie uziemiony ? Kolega SP2BPD może mieć rację sugerując, że powodem awarii był/jest brak połączenia wyrównawczego pomiędzy rozdzielnicą a pomieszczeniem radiowym. A separowanie połączenia USB nie zaszkodzi, tak uważam. Pozdrowienia Janusz SQ7HJF Nie jestem ekspertem od ograniczników napięć, ale znając specyfikę działania wszelkiego rodzaju bezpieczników, podejrzewam, że zabezpieczają przed pożarem a nie przed uszkodzeniem urządzeń elektronicznych. Nie tutaj jest jednak problem. Jak to szło...? Tranzystor zabezpieczony przez szybko działający bezpiecznik, zabezpieczy go - paląc się w pierwszej kolejności. Tak. Myślę, że kolega SP2BPD przywołany powyżej, ma rację. Napięcie pomiędzy PE a N albo PE a L1 nie musiało być szczególnie duże. Zabezpieczenie nie czuło się w obowiązku reagować. Natomiast napięcie pomiędzy PE, N, bądź L1 a moim zajefajnym uziemieniem radiostacji mogło poszybować wysoko. Idąc tym tropem, można podejrzewać, że zagrożony był również zasilacz transceivera. To jest jednak starożytna transformatorowa konstrukcja, w której nie było presji na miniaturyzację i wagę. Być może izolacja podwójna-wzmocniona, jest tam ciut lepsza niż w zasilaczu laptopa. Konkluzja... izolować port USB! 73 de SQ6RGK Łukasz |