Wilgotność - jak się jej pozbyć?
Witajcie,

Ktoś słusznie spytał się, jaki będzie przepływ - nazwijmy to bardzo powolny, lecz wymuszony i znany. Nazwijmy to bardzo delikatnym dmuchaniem ledwo wyczuwanym na skórze (piszę enigmatycznie, bo dokładnej wartości jeszcze nie znam). Jeśli oczekujecie wartości liczbowych to z moich pomiarów wynika, że lekkie powolne wypuszczanie powietrza z ust może bardzo łatwo osiągnąć przepływ większy niż 1l/min. Tak więc w moim przypadku przepływ wymuszony będzie/jest poniżej tej wartości.

Temat umieściłem nie bez przypadku w dziale balonów. Jak wiecie, niektóre "analizatory" elektroniczne selektywne na danych związek chemiczny mają ograniczone parametry pomiarowe, najczęściej jest to temperatura pracy. Tak jest w przypadku czujników O3, CO2 etc., z niższej półki. Przekonali się o tym już wiele lat temu uczniowie przygotowujący eksperymenty w stratosferę.

Podobnie jest z pomiarem wielkości pyłu - para wodna potrafi bardzo skutecznie zafałszować taki pomiar w czujniku laserowym (bez ogrzewania jak to wyżej napisaliście). Taki czujnik pyłu można samemu wykonać już za około 100zł, jednak przy locie balonowym trzeba dostarczyć bardzo dużo energii, aby usunąć wilgoć. Pochłaniacze wilgoci typu (siloko-żele) do celów analizy chemicznej byłby ok, do pomiarów pyłu niekoniecznie.
W laboratorium do usuwania wilgoci stosowaliśmy wymrażanie, lecz i ta metoda ma swoje wady do potrzeb późniejszej analityki. Ponadto zmrożone powietrze może spowodować zafałszowanie wyników pomiaru czujników elektronicznych.

Już tak się zdarzyło, że źle oszacowałem bilans ciepła np. z braku czasu pochopnie zastosowałem kapsułę ze styropianu o grubości około 5cm i ogrzewanie z rozwiązania ze ścianką o grubości 1cm styropianu (bo takie działające było pod wówczas ręką). W konsekwencji podczas lotu z Celestynowa detektor promieniowania przestał pracować, bo pomimo ujemnej temperatury otoczenia, "przegrzał się" i w czujniku nie zachodziło zjawisko Geigera, do czasu obniżenia się temperatury na detektorze. Dlatego po schłodzeniu pomyślałem przez chwilę o ponownym ogrzewaniu.

Nie myślę o jednym konkretnym rozwiązaniu, szukam inspiracji z których można będzie wydobyć jak najwięcej "rzetelnych pomiarów" (skład chemiczny, pyły, etc.) jak najniższym kosztem.

Dziękuję za Wasze pomysły.


  PRZEJDŹ NA FORUM