Ja tu czegoś nie rozumiem...
Zdaje się egzamin, aby wykazać, że zna się podstawy radiokomunikacji danej służby. Mając świadectwo uzdolnienia, możesz nadawać z radiostacji.

Aby radiostacja była legalna, osoba posiadająca świadectwo występuje o pozwolenie radiowe. (Dlatego niektórzy sprzedawcy radyjek z opcją nadawania proponują zakupić ich własne pozwolenia radiowe, aby posiadacz urządzenia miał je legalnie, jeśli nie ma pozwolenia radiowego jako "krótkofalowiec".)

Jeśli chcesz na siłę przyrównać to do samochodów (to nie jest dobre porównanie), to tylko osoba która ma uprawnienia do kierowania może zarejestrować samochód. I tu też nie do końca, bo dostajesz pozwolenie radiowe na stację, a nie konkretne urzedzenie, czyli na przykładzie samochodów żnowu musiałoby być odstępstwo - wszystkie samochody (spełniające dany warunek, np. zakres radiowy) mogą używać tego samego numeru rejestracyjnego, lecz tylko jednego w danym czasie (też wielkie uproszczenie). Samochody to faktycznie zły przykład. ,)

Kolejne odstępstwo to, musisz mieć przegląd techniczny samochodu, aby korzystac. W naszej służbie urządzenie natomiast nie musi mieć homologacji by dostać pozwolenie radiowe.

PS. Przepraszam za wielokrotne edycje. Poprawiam błędy często automatycznie wprowadzone przez sztuczną inteligencję na telefonie, lub ucelowanie we właściwe miejsce na ekranie.

Dobrym porównaniem jest też, że mając własne prawo jazdy (świadectwo), możesz za zgodą właściciela używać jego samochód na niego zarejestrowany - jego numer rejestracyjny (jego znak wywoławczy). Lecz to też nie do końca, bo jak masz na siebie zarejestrowany samochód, to możesz pożyczyć od kolegi jego samochód (urządzenie radiowe) i używać z twoim nr. rejestracyjnym ( używać jego urządzenie na swojej stacji z twoim znakiem).


Podobieństwo jest też i w tym, że ty odpowiesz za to jak kierujesz (jak prowadzisz QSO).


  PRZEJDŹ NA FORUM