zasilanie awaryjne
Oczywiście masz rację! Jest to stara złota zasada, której należy się trzymać przy układach parametrycznych gdzie do uzyskania stabilizacji wykorzystuje się nieliniowe charakterystyki napięciowo – prądowe elementów użytych do budowy stabilizatorów.

Sytuacja ma się zupełnie inaczej w aktualnie stosowanych układach kompensacyjnych gdzie w procesie stabilizacji następuje porównanie napięcia stabilizowanego ze wzorcowym i w przypadku ich różnicy układ tak działa na element sterujący , że kompensuje on zmiany napięcia wyjściowego w czasie nie gorszym aniżeli 5 us dla dobrze zaprojektowanego stabilizatora do 50 us dla standardowego układu. W tego typu konstrukcjach powszechnie stosowane są wzmacniacze błędu, które to właśnie próbkują napięcie wyjściowe stabilizatora.
W tego typu układach wręcz się zaleca aby Cwy nie było mniejsze aniżeli 100uF na każdy Amper obciążenia. Co jednocześnie poprawia dobroć całego ustrojstwa.

Oczywiście rozważamy tutaj stabilizator liniowy, ponieważ stabilizator impulsowy bez zastosowania Cwy o odpowiednio dużej pojemności w ogóle nie będzie pracował poprawnie co wynika z jego zasady działania.

Pod pojęciem zasilacz (podstawowy, liniowy) kryją się następujące bloki:
1. Transformator, który ma za zadanie obniżyć napięcie sieci do wartości aktualnie nam potrzebnej.
2. Prostownik, który zamienia prąd zmienny na jednokierunkowy.
3. Kondensator filtrujący, rola jego polega na wygładzeniu napięcia wyprostowanego w efekcie czego otrzymujemy napięcie prawie stałe.
4. Stabilizator, którego zadaniem jest utrzymanie stałego napięcia wyjściowego niezależnie od zmian napięcia wejściowego oraz prądu wyjściowego (obciążenia).
Podczas projektowania wszystkie ww. bloki można rozpatrywać osobno bacząc jednak na to aby w efekcie końcowym całość trzymała się kupy oczko

P.S.
No..., i nawymądrzałem się okropnie poruszony


  PRZEJDŹ NA FORUM