Atrakcyjność krótkofalarstwa dla młodych ludzi
Digital Voice jako "punkt wejścia"
    SP5GNI pisze:

    jasne że jak się powie że chodzi o to żeby pogadać z Argentyną to dla nich żadna atrakcja.
    Ale jak się powie że chodzi o wykorzystanie takich niepewnych nośników i mediów fal radiowych jak jakieś jony w atmosferze, ślady meteorytów, księżyc czy amatorskie satelity, i to na najdziwniejszych częstotliwościach to może zainteresować. Oraz że dużo zależy od chęci, wiedzy, sprzętu, wysiłku i szczęścia...


To oddaje dosyć mocno zmianę w postrzeganiu magii krótkofalarstwa i jednocześnie pokazuje jak prawidłowo na nowo tę magię uchwycić. Własna antena z kawałka przypadkowego kabla albo drutu, jakichś dwóch aluminiowych rurek. Trochę kabla własnoręcznie lutowanego. Wystawione gdzieś na balkonie, przy kominie, przy drzewkach albo garażu, za budą pieska, gdziekolwiek. Pierwsza taka, druga, trzecia... i łączności.

Jeszcze ćwierć wieku temu uchwycenie tej Argentyny w komunikacji to było coś. Dziś wysyłasz SMS, Emaila, włączasz Messenger/Facebook, Twitter albo inny Instagram. Oglądasz na Youtube w międzyczasie kogoś z Australii ,-) Ktoś powie, że najpierw telefonia komórkowa - lokalnie, a następnie Internet - globalnie, zniszczyły krótkofalarstwo. To może nie do końca tak. Co innego i inaczej smakuje ryba kupiona w sklepie, a inaczej ta złowiona samemu wesoły Kto chodzi od czasu do czasu na grzybobranie, ten nie kupi grzybów przy drodze. Grunt to zaszczepić ten smak - jak będzie to na początek cyfrówka, bo tak najłatwiej, to czemu nie wesoły

Fakt jest taki, że dzięki krótkofalarstwu nawet dziś wychodzisz technologii na przeciw, bo bez udziału całej satelitarnej i kablowej technologii możesz mieć cały świat w kontakcie ze sobą - a satysfakcja stąd płynie, że to wszystko wychodzi z Twoich własnych anten i różnego rodzaju innych konstrukcji.


  PRZEJDŹ NA FORUM