Problemy krótkofalarstwa
Opowiem Wam historię z dzisiejszej lekcji z Podstaw Akustyki i Elektroakustyki, które prowadzę w szkole policealnej (Realizacja Dźwięku). Jest to kształcenie na poziomie technika. Pokazałem moim uczniom radio globalne Tecsun PLL-660, opowiedziałem trochę o hobby, o telegrafii itd. Ogólnie byli zainteresowani jako ciekawostka, ale nie sądzę, żeby któremuś z nich chciało się uczyć podstaw techniki, elektroniki itd. jak są to ludzie po maturze, a większość często ma problem z podstawową matematyką... ale najbardziej rozłożyło mnie to, że powiedziałem im o tym, że mogę im opowiedzieć o tym jak działa modulacja/demodulacja w radiu AM i FM w ramach opowiadania o przetwarzaniu sygnałów. A oni się mnie spytali "a co to jest radio AM/FM"? bardzo szczęśliwybardzo szczęśliwy Taki mamy poziom wiedzy technicznej wśród młodzieży...

Dziś nawet Ci "ogarnięci i ambitni" niestety wszystko robią w komputerach, w oprogramowaniu. "Surowa technika" mało ich interesuje.
Kolega powyżej wniósł postulat "unowocześnienia" hobby, wprowadzenia nowych rozwiązań transmisji danych itd Według mnie nie ma co "unowocześniać" naszego hobby na siłę, aby było atrakcyjne dla młodych, bo i tak nie przebijemy komercyjnych rozwiązań komunikacji cyfrowej. To tak jakby chcieć unowocześniać hobby rekonstrukcji historycznych bitew albo hobby kolekcjonerów starych samochodów. Jednak nutka "retro" w tym hobby przyciąga moim zdaniem bardziej, niż wodotryski.

Uważam, że należy to hobby przedstawiać młodym w kontekście komunikacji w przypadkach zagrożeń, działań polowych-paramilitarnych (mamy niepewne czasy...) jak również ciekawostek z dziadziny radiometeorologii, radioastronomii, APRSu. Mnie np. do hobby przyciągnęło to, że "z kawałka drutu mogę się połączyć na drugi koniec świata" oraz trochę tematy prepperskie. Przy okazji okazja, żeby coś skonstruować i "przeprosić się wreszcie z lutownicą". Mam 37 lat, więc chyba zaliczam się do młodszych adeptów.


  PRZEJDŹ NA FORUM