Problemy krótkofalarstwa |
sp8rht pisze: ... – z lenistwa. Młody człowiek obecnie ma wszystko „podane na tacy”, najnowsze technologie, wiedze o świecie, dopływ informacji i łączność z rówieśnikami. To wszystko mieści się w urządzeniach zwanych smartfonami- wystarczy tylko ruszyć palcem. Krótkofalarstwo było od początku zbudowane w ten sposób, że musiałeś mieć choć minimum wiedzy technicznej i służyło przez lata do tego, aby tą wiedzę poszerzać. W czasach dzisiejszych, przy zalewie nowoczesnego sprzętu ta wiedza dla młodego adepta sprowadza się do minimum umiejętności – no bo wszystko jest fabryczne i leży na półkach w sklepie, w smartfoniku wystarczy poszukać jak podłączyć antenę do gniazdka w radiu i... Nawiązując do wypowiedzi SP8RHT dodam, że uczę elektrotechniki, elektroniki i przedmiotów pochodnych w technikum i Młody Człowiek (większość statystyczna) w ostatnich latach zachowuje się w szkole, którą sobie wybrał, analogicznie do opisu Darka SP8RHT. wszystko mieści się w urządzeniach zwanych smartfonami- wystarczy tylko ruszyć palcem Więc uczniowie nie chcą uczyć się na lekcjach i stawiają bierny oraz czynny opór. Nie chcą uczyć się praw elektrotechniki (podawanych w teorii i przez doświadczenia), nie interesują się elementami i układami elektronicznymi, instalacjami elektrycznymi, urządzeniami audio i RTV itd. A jak podłączyć w samochodzie wzmacniacz audio i tubę basową, rzeczywiście znajdą na smartfonie i zrobią to, najwyżej coś spalą, ale to pryszcz. Nauczyciele sobie biadolą, ale gdy szkoła wysyła uczniów na miesięczną praktykę zawodową do różnych zakładów, to majstrowie i kierownicy dzwonią, krzyczą "kogo wy tu przysyłacie !? zrobi tylko krzywdę sobie albo innym !" itp. Szkolnictwo jest do bani i nie nadąża za postępem, uczy prawa Ohma i Kirchhoffa. Ale Młody Człowiek też zrobił się jakiś dziwny. Czy to względem hobby, czy szkoły, czy niestety pracy. (moim zdaniem) Jerzy SP3SLU |