Podsłuchiwał policję w aucie
Najgorsze w tym jest swoboda manewru tych co złapali i w dodatku chcą się popisać.
Są radia UKF z pasmami odbiorczymi lotnictwa i jak mniemam innych służb. Można je kupić legalnie i bez wysiłku. Można sobie wyobrazić, że jakaś służbisty służbowiec (:-)) Wpada do kogoś i już ma dowód w sprawie. Równie mądry sędzia zasądza dotkliwą karę. A to jest jak narzędzie przestępstwa, które każdy mężczyzna stale ma przy sobie.
Czy niema jakiegoś zapisu prawnego, że koniczne jest udowodnienie winy, czyli wykazanie że informacje usłyszane zostały bezprawnie wykorzystane wbrew prawu. Bo samo usłyszenie nie może być przestępstwem.
Kiedyś odwiedził mnie dzielnicowy w jakiejś sprawie. Miał przy sobie radiostację, która co jakiś czas się odzywała, a ja nie tylko słyszałem ale i rozumiałem. Gdyby dzielnicowy nie był sympatycznym człowiekiem, to na konie rozmowy mógł mnie aresztować za słuchanie informacji skierowanych nie do mnie. I nadal drżę, że mają na mnie haka.
Żartuję, ale nie jestem pewny, że można komuś zaszkodzić. Cha cha cha.
Nie przesadzajcie w tych rozważaniach. J.


  PRZEJDŹ NA FORUM