Jaki klucz telegraficzny?
Zgadzam się z Tomkiem, naszą koleżeńską powinnością jest dostosowywanie tempa do możliwości korespondenta. Ale to nie zmienia faktu, że ktoś, kto wychodzi w eter z umiejętnością pracy zaledwie do dziesięciu grup, powinien intensywnie trenować dalej. A najlepiej aby trafił na życzliwą osobę, która go do tego skutecznie przekona i wytłumaczy, że ryzykuje infekcję najgorszą chorobą początkującego telegrafisty - liczeniem. Leczenie tego jest męczące, wstrzymuje w rozwoju i potrafi zostawić długotrwałe blizny, przyzwyczajenie.


  PRZEJDŹ NA FORUM