Tak Krzysztofie, Wlasnie dokladnie tak bylo i popelnilem tu blad, do ktorego sie przyznalem w ostatnim poscie. Stawiajac antene sugerowalem sie wypowiedziami pewnych Kolegow na tym forum, ktorzy stanowczo twierdzili, ze maszt powinien pracowac razem z antena. Zycie, przyroda i rozmowa z Waldkiem szybko jednak skonsultowaly te wypowiedzi oraz moj sposob montazu anteny. Teraz wiem, ze maszt, ktory pracuje na wietrze musi byc zaopatrzony w odciagi. Jesli jest to masz taki, jak piszesz, w Bieszczadach, to wedglug informacji od Kolegi Waldka, maszt nie musi byc odciagniety. Takze jeszcze raz gwoli scislosci - uszkodzenia anteny, ktore wystapily po silnych wiatrach, sa jedynie nastepstwem mojego bledu i niewiedzy. Szkoda, ze nie wyciagnalem wnioskow z pierwszego stawiania anteny, o ktorym tez pisalem. Wtedy maszt byl trzymany przez odciagi, a antene zgielo tylko dlatego, ze przy wietrze, ktory wtedy wial, pekl jeden z odciagow. Gdybym zaopatrzyl wtedy antene w porzadne odciagi, pewno stalaby do tej pory bez zadnych wiekszych problemow. Teraz do mojego QTH zbliza sie pora, kiedy znow beda wystepowaly bardzo silne wiatry, wiec tym razem, zaopatrzony w doswiadczenie i wskazowki Kolegi Waldka, mam nadzieję, ze bede mogl powiedziec, ze wszystko jest ok. Coz, na bledach czlowiek sie uczy Na szczescie antene da sie wyprostowac Pozdrawiam |