Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    sp9mrn pisze:


    nadal "nie" Fundacja nie ma członków. między innymi dlatego nie musi mieć delegatów. Mówiąc brutalnie - taka forma prawna pozwala na totalne olanie potencjalnie zainteresowanych - dla zmyły nazywanych darczyńcami.
    My te "dary" nazywamy składkami - jednocześnie będąc świadomymi praw członków do zabrania głosu( w znaczeniu głosowania) czy to bezpośrednio (na szczeblu oddziału) czy poprzez formę demokracji przedstawicielskiej - na zjeździe delegatów lub na posiedzeniu ZG. Wy tworzycie kolektywną formę dyktatu ,-) pan zielony


Fundacja ma członków w sensie formalnym. Ma członków społeczności, która tworzymy i POMIMO braku formalnego powiązania Ci ludzie są zainteresowani tym jak fundacja działa i maja na nią bezpośredni wpływ. A przynajmniej maja taką możliwość. Oczywiście część z tej możliwości korzysta a część nie. Nikogo nie przymuszamy, ale spotkania organizacyjne są w znanych terminach i sa otwarte dla absolutnie wszystkich, któtylko będzie miał ochotę sie pojawić. Nawet może wrzucić własny temat pod dyskusję. Czy "obrady" jak Wy to nazywacie.


  PRZEJDŹ NA FORUM