Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    sp9eno pisze:


    Jeśli nawet założymy, ze Canis przesadził bo nowy nie musi wiedzieć
    "jak się w rzeczywistości produkuje tę kiełbasę", to dla mnie
    /znającego proceder od podszewki/ jest to uderzenie w ryj i poprawienie z buta.
    Ale nie chce tego publicznie uzasadniać.
    Natomiast meczy mnie retoryczne pytanie:czy my w PZK musimy wszystko falandyzować?
    Nie można tego po prostu zmienić, uprościć?
    Musimy za każdym razem zwoływać zarząd aby kogoś przyjąć?
    Tylko z tego powodu, że kilkunastu palantów ma zachciewajkę funkcjonować jak
    za czasów stalinowskich w ubiegłym stuleciu?

    eno /FV!/


Zgłoś się w Burzeninie po piwo. bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM