Podstawy elektroniki - książka z lat 70-tych.
    sq6ade pisze:

    Ta opowieść z postu #5243048 jest "trochę" naciągana gdyż nie da się tego tematu nauczyć tylko czytając w kółko jedną książkę. Książka może pomóc i jest wręcz czasem nieodzowna ale tylko w parze z praktyką.

    To tak jakby chcieć nauczyć się prowadzenia pojazdu z książki bez siadania za kółko lol


Da się, da się Panie Kolego. Ja nie mówię, że będę klepał jak rolkę papieru te książki.
Praktyka to podstawa.
Inna historia.
Znajomy był bliski do zakończenia studiów z powodu tępoty matematycznej.
Mama poprosiła siostrę o korepetycję w Warszawie. Pojechał chłopak do ciotki, która wykłada
matematykę na UW i za dwa tygodnie wrócił taki ogarnięty, że mówi teraz w nocy o północy może
ci lecieć całkami, wyliczeniami z małego paluszka.
Chodzi mi o sens zagadnienia. Sam Wiesz, bo jesteś Szpecem od tych spraw, że jak czegoś nie czujesz,
to nawet złota lutownica nic Ci nie pomoże.
Zresztą! Jesteś Ty, są inni, którzy z chęcią podpowiedzą w razie zatoru myślowego.
To jest nawiązanie do naszej praktyki krótkofalarskiej. Słuchać, słuchać i jeszcze raz słuchać.
Potem czytać, czytać i jeszcze raz czytać.
Na końcu mikrofon do ręki i wszystko jest jak w jajeczku od strony teoretycznej.
To samo dotyczy nauki CW.
Będzie dobrze Panie Kolego. Mam dziesięć lat do emerytury, więc będzie co czytać i teoretycznie
przygotować się i wchłaniać podstawy na prawdziwy start.
Kiedyś 60-65-latek to był dziadziuś. Teraz w obecnych czasach, prawdziwe życie zaczyna się dopiero
po 60-tce.
Pozdrawiam. wesoły



  PRZEJDŹ NA FORUM