CHA250 F jak fider - jak HF7ST
Jeżeli umiesz marzyć, umiesz też to zrealizować...
    SP8TZ pisze:

      sq8p pisze:

      Witaj ,

      Gratuluję reportażu w miesięczniku Świata radio! -

      Przedstaw mi swoje przemyślenia nt. praw fizyki ( długości fali, długości promiennika , współczynnika fali stojącej ) - Antena , która została przedstawiona to sztuczne obciążenie do którego co nie podłączę to będzie miało dobry SWR i będzie się grzało jak kaloryfer na zimę bardzo szczęśliwy . PRAW FIZYKI NIE DA SIĘ OSZUKAĆ - antena o przypadkowej długości nie będzie pracować .To jeśli podłączę do parapetu metalowego , rynny czy ogrodzenia ma zawsze dobry współczynnik fali stojącej. Fizyka jest nauką ścisłą i trzeba się do niej przyzwyczaić , aby budować solidne i skuteczne anteny aniołek
      Ja wraz z kol. Henrykiem zrozumieliśmy , że prosty dipol pół falowy czy Ground plane z jedną przeciwwagą będzie lepszy niż ten transformator .Koledzy mają wyrobione opinie na ten temat , każdy spróbował i się sparzył ( Ja również ) .Dziękuję za uwagę i serdeczne pozdrowienia dla wszystkich 73 .

      P.S Na testy wchodzi HF20A , CHA250 i CHA250F to już historia o której wszyscy zapomnieli...…….


    Witaj wesoły

    Na początek, napisałeś tak:

    prosty dipol pół falowy czy Ground plane z jedną przeciwwagą będzie lepszy niż ten transformator

    Ale przecież cha250F to nie antena! wesoły nie można porównywać skuteczności dipola pół falowego do nadawania/odbierania z transformatora ... i nie mieszajmy pojęć anteny z układem ją zasilającym ...

    I nie do końca masz rację - to znaczy, zgodzę sie, że pełnowymiarowa i rezonansowa antena typu dipol półfalowy albo GP będzie działała lepiej na swoim dedykowanym paśmie przy zasilaniu 1:1 lub ewentualnie jakimś balunem albo układem typu LC itp. (gdy trzeba np. skompensować 75 albo 24 Ohm), niż cha250F (które wnosi pewne straty, choć wg mnie wcale niewielkie), ale nie o to chodzi.

    Używam tej konstrukcji obecnie przy jednej ze swoich anten i wydaje mi się, że ten transformator jest wręcz stworzony do zasilania anten nietypowych, np. ukrytych albo powstałych z przypadku, często konieczności, w trudnych warunkach antenowych.

    Najważniejsze pytanie: Co jest najtrudniejsze w działaniu w takich warunkach, np. z bloku, mając do dyspozycji balkon i ewentualnie jakieś wędki/rybakovy, przypadkowe kawałki drutu w jedną bądź drugą stronę, ewentualnie zawinięte w jakąś pętlę?

    To, że większość takich anten jest bardzo trudna w dostrojeniu do nadawania. Co z tego, że w miarę przyzwoicie (czytaj: kompromisowo) odbierają np. pasmo 80, 40 czy 20 metrów. Często mają bardzo wysoką a innym razem wyjątkowo niską impedancję, której nie dostroi żadna skrzynka. Nie mówiąc o brakach rezonansu, które też czesto do tego występują. Jeśli uda się dostroić jakimiś przełączanymi ręcznie układami na krokodylek itp., to bardzo wąsko, np. dla zakresu 20-30 kHz. I to na jednym tylko paśmie.

    W takiej sytuacji niektórzy podłączali np. zwykłe Cha250 - i OK, mogli dmuchać pełne 100W bez skrzynki na wszystkich pasmach, ewentualnie przy wspieraniu się skrzynką. Z relacji jednak wynikało, że wszystkie sygnały po wpięciu Cha250 były bardzo stłumione (jakby wcisnąć tłumik ATT), ciężko też było dowołać się fonią SSB do innych stacji (a więc tłumiła się także moc przy nadawaniu, np. ze 100W do 5W).

    Ciężko mi wypowiedzieć się nt. działania zwykłego Cha250 bo nie miałem go nigdy w ręku - ale wersja F jest inaczej nawijana i mogę szczerze powiedzieć, że w/w problemy z tłumieniem nie dokuczają mi szczególnie.

    Co zasilam obecnie tym transformatorem? Ano, tzw. leniwą pętlę o obwodzie 160m, która leży sobie ... 1.5 - 3 m nad ziemią, głaskając miejscami wysoką trawę oraz inne krzaki, a połamana jest w dość specyficzny sposób, w sumie to nie do końca przypominając nawet pętlę ... Ale inaczej nie udało się mi jeszcze tej pętli zmieścić.

    Przy tradycyjnym zasilaniu - okazało się, że nie stroi jej moja skrzynka YT-100, chociaż stroi od 6 do 1000 Ohm. Antena nie ma rezonansu ani na 160m ani na 80m, a impedancja wahała się od 4 do chyba 12 Ohm. SWR 7.0, 9.0. Teoretycznie skrzynka powinna to może dostroić, ale moja się poddawała. Wisi za nisko? Nie podniosę wyżej, bo nie mam kilku kratownic po 20 metrów ,-) Rozwinąć aby była mniej połamana? Nie mam tyle miejsca, choć będę jeszcze kombinował. Teoretycznie być może skracając/wydłużając pętlę mógłbym doprowadzić do sytuacji, że udałoby się ją zestroić skrzynką, ale pewnie na jednym tylko z pasm, a chciałem mieć na niej oba najniższe. W teorii taką antenę można by zatem tylko rozebrać ... albo używać wyłącznie do odbierania...

    I tutaj przyszedł owiany złą sławą transformator Cha250F, przez który dzieci wybudzają się w nocy z płaczem, krowy nie dają mleka, kury przestały się nieść, a ze starych książek o radioelektronice zaczęły wypadać strony !!! :-) ... po wpięciu transformatora do tej mojej kompromisowej "lazy loop" (w sumie to dwa pseudotrójkąty o obwodzie 80m każdy) leżącej miejscami na wysokiej trawie - efekty są takie, że mogę w SSB spokojnie pracować bez skrzynki na 160 metrach, a przy wsparciu skrzynki (swr ok. 2.0) na 80 metrach.

    Ok, ktoś powie - podnieś tę antenę wyżej i zestroisz ... zrób sobie porządną pętlę megaloop ... noooo, jakbym mógł sobie zrobić, to bym zrobił wesoły a może kiedyś zrobię. Fakt jednak jest taki, że dzięki zasilaniu przez Cha250F mogę spokojnie używać tej anteny na 160/80m w SSB z całkiem zachęcającymi rezultatami na SP. A normalnie antena byłaby tylko w wykonanej przeze mnie konfiguracji do rozebrania.
    Nie wiem, ile mocy zabiera mi transformator przy nadawaniu ze 100W - może połowę, może więcej, może w eter idzie tylko 20W? Może tak jest, ale fakt jest taki, że działa w sposób dla mnie zadowalający.

    Jestem przekonany, że pewnie wysoko zawieszona Delta SP7LA zasilana 1:4 działa lepiej na 80tce niż toto, a może i nawet typowy wysoko zawieszony dipol na 160m.... zadziałałby u mnie lepiej wesoły Całkiem możliwe, nie mam obecnie możliwości porównania. Ale podaję to eksperymentalne zastosowanie Cha250F tylko jako przykład. Tak samo można odnieść się do wielu innych anten - coś, co normalnie nie mogłoby być używane do nadawania, może zostać dzięki temu rozwiązaniu użyte.

    Poza tym każdy krótkofalowiec jest radioamatorem... wręcz powinniśmy eksperymentować i szukać różnych amatorskich rozwiązań które w danym przypadku dadzą satysfakcję (czytaj: pozwolą robić łączności).

    Czy tłumienie jest duże - nie wiem. Pewnie łowienie dx-ów na np. 20 metrach może być przez takie zasilanie utrudnione, bo jednak tracimy cenne waty. Odbiór w drugą stronę też będzie stłumiony powiedzmy o ten 1-2 S, więc będzie kłopot z odbiorem stacji QRP czy SOTA, które czasem potrafią nadawać na poziomie tła S0 ... w ogóle testując ten transformator w różnych wariantach doszedłem nawet do wniosku, że im niższe pasmo (typu 40m, zwłaszcza 80m) tym kwestie tego tłumienia stają się mniej istotne.

    A teraz wyobraź sobie sytuację, gdzie da się rozwinąć jakąś ukrytą pętlę z drutu nawojowego, np. na podwórku pomiędzy dwoma kamienicami, ale jest ona tak beznadziejnie połamana, że każda skrzynka odmówi współpracy i żaden balun nie pomoże ... ewentualnie jedyna możliwość nadawania to np. longwire albo rybakov spuszczony z wędki czy inne akrobacje. Jeśli jednoczesnie żadna inna antena nie wchodzi w grę, a tych różnych wynalazków nie da się jednak zestroić do nadawania (albo stroją wyjątkowo wąsko i z problemami), to wielu krótkofalowców co robi?
    Ano, dają sobie spokój ... Pytanie brzmi: czy mają w takim razie zaprzestać hobby, czy może zasilać swoją antenę Cha250F... i jakieś tam kompromisowe mimo wszytko łączności, ale jednak, zacząć robić? wesoły

    Napisałeś też:

    PRAW FIZYKI NIE DA SIĘ OSZUKAĆ - antena o przypadkowej długości nie będzie pracować

    Czy coś tu łamie prawa fizyki? Nie wiem, ja tu łamania praw fizyki nie widzę...

    Mało tego wszystko co da się dostroić będzie pracować w nadawaniu. Krótkofalowcy anten nietypowych a nawet i nierezonansowych, o długościach przypadkowych, dostrajanych przeróżnymi wynalazkami, już wymyślili bez liku.

    Nikt nikogo oczywiście nie namawia do przewijana zwykłego Cha250 na wersję F. Kto chce ten zrobi i spróbuje. Jednego zadowoli, drugiego nie wesoły




Pisałem w konkretnym celu - poprzyj to wynikami analizatora , impedancji , udokumentuj to .Napisaliście reportaż do miesięcznika Świat Radio , wiem antenę trzeba chwalić jakie to cudo , przyniesie to rozwój techniki i w 2030 roku będzie każdy z niej korzystać i wspominać historię twórcy .... tak to nie działa i nie będzie.Nie zaprzeczysz mi , że jest to sztuczne obciążenie i nie ma praktycznie żadnych osiągów . Można wziąć 4m drutu i podłączyć do skrzynki antenowej typu CG3000 i zestroić .Uwierz mi , że będzie lepiej działać i lepiej słyszeć niż CHA250 i CHA250F .Jeśli nie masz warunków , zainwestuj w CG3000 .Automatyczny tuner umożliwi Ci zestrojenie praktycznie wszystkiego , wiadomo są straty ale nie takie jak przy CHA250F !.Kwestia wmawiania sobie , że jest to cudo , oczko w głowie i nie będzie lepszego transformatora jest błędęm !- Każda antena zestrojona nawet skrzynką manualną czy automatyczna po zsumowaniu strat będzie zawsze wyżej w rankingu niż ten złom CHA.

Kwestia 160 " Lazy loop " - jeśli zastosowałeś 160m drutu , to zastąp " wasze cudowne trafo " na balun 4:1 .Wiem , że twierdzicie że CHA250 to magiczny balun 4:1 , ale lepiej zwykły , tradycyjny - uwierz mi wesoły

Zrób pętlę 83m i zawieś będziesz rezonans na 3,550 MHz to i na harmonicznych dasz radę , skrzynka i nawet zestroisz 160m z duuuuużo lepszą skutecznością .


Tyle w temacie .Wiem , że jesteście zakochani w CHA - każdy ma jakieś fetysze ........


Miłej nocy , do usłyszenia w eterze 73 lol


  PRZEJDŹ NA FORUM