GP7 w ogrodzie |
Ja mam "cęgi", czyli te dwa trzymające elementy z rur stalowych cynkowanych grubościenny chyba 50mm średnicy. Z tego jest też dolna część masztu. Później cieńsza rura. Tak jak w opisie GP7DX. Całość masztu grubo pomalowana brązowym hamerajdem, aby jak najbardziej upodobnić do pobliskich sosen. Anteny prawie nie widać . Dwie śruby grube chyba z 18mm na przelot ta na dole to oś do stawiania i kładzenia, na górze druga do blokowania. Do kładzenia przykręcam na dwie śruby lebiodkę (wyciągarkę korbową) do masztu. Koniec liny stalowej do ucha które zakotwione jest na śrubę na przelot przez podmurówkę ogrodzenia. Maszt potrafię postawić i położyć samemu, tylko podkładam drabinę, aby nie wisiał w powietrzu gdy manipuluję przy antenie, bo wtedy są największe siły. Przy kładzeniu wyciągam na chwilę górną śrubę i jak tylko maszt się lekko przechyli to ją wkładam z powrotem. Stalówka wyciągarki idzie wtedy po tej śrubie. Śruby między rurami są gładkie gwinty są na końcach. Im większe odległość między śrubami, tym mniejsze siły na stalówce, ale takie długości musiałem dobrać, aby móc swobodnie kręcić korbą wyciągarki, jednocześnie móc wyciągnąć i włożyć śrubę i też przytrzymywać maszt, aby nie poszedł na boki. Generalnie praktyka żeglarska się przydaje, bo to nic innego jak kładzenie i stawianie jachtowego masztu. Po postawieniu pasztu ściskam obydwie śruby i luzów niema. Maszt 5.5m a na nim GP7DX. Maszt ma 3 odciągi z żeglarskiej liny nylonowej 8mm, antena 3 odciągi 5mm. Stoi chyba już z 10 lat. Co roku sprawdzam czy odciągi nie zbutwiały, ale trzymają się dzielnie. Ważne aby liny nie zawierały naturalnych włókien, tylko same syntetyki. Są odporne na wilgoć. I warto aby były odporne na UV. Tworzywa z czasem potrafią się rozsypać pod wpływem czynników atmosferycznych, choć flora i fauna ich nie żre, no możne poza kuną i szczurami. Myślę że dla GP7 przydały by się odciągi to masztu. Do samej anteny nie są niezbędne. Może jak będzie wystarczająco solidny fundament pod cęgi, aby nie wyszedł z ziemi przy stawianiu i kładzeniu anteny i przy silnych wiatrach to odciągi nie będą w ogóle potrzebne. Dźwignia jednak dosyć spora. Odciągi nie muszą być w pobliżu szczytu masztu. Gdy będą niżej to na ziemi mogą być zakotwione w niedużej odległości od masztu, więc całość dużo miejsca nie zajmie. Dla przykładu. Moja Sportina ma maszt wysokości ok 8m, dolne wanty są mniej więcej w połowie masztu. Odległość między mocowaniami want na pokładzie ok. 2.5m. Druga para want poprzez saling prawie do szczytu. Można policzyć kąty. Są jeszcze sztagi, ale te pomijam, bo w żaglówkach jak już coś strzela to wanty. I to wszystko wytrzymuje napór i porywy wiatru na 18.5m2 żagli. Przy tym maszt antenowy i GP7 to pestka . |