To prawda. W ostatnich latach namnożyło się stacji posiadających wzmacniacze mocy rzędu kilowatów. Problem jest raczej natury .... filozoficznej. Większość z nas obecnie nie bardzo ma czas na hobby. Musimy zarabiać pieniądze w gonitwie codziennej. Jeżeli usiłuję dowołać się do jakiejś stacji przez 3 godziny w gąszczu włoskich hiszpańskich czy rosyjskich stacji, i w dodatku używam zwykłego dipola. No to niestety muszę mieć te pół kilowata minimum i trochę operatorskiego wyczucia (nie mylić z chamskim uporczywym wołaniem). Ja osobiście staram się pracować z mocą nie większą niż 300W. Jednak w czasie zawodów czy choćby pracując na 40m z rodakami, żeby nie zostać "wywalonym" z QRG, czasem dobrze jest pogrzać atmosferę nieco mocniej. Jest wiele czynników które często uzasadniają stosowanie QRO. |