Zasilacz Impulsowy czy transformatorowy? |
zalety impulsówek: małe wymiary, waga, tanie minusy: zdychające elektrolity => ze względu na fq przetwornicy (przeważnie po stronie pierwotnej(sek. kształtowania napięcia odniesienia)) co może powodować również wyciekanie po czasie kondziorów po wtórnej stronie zasilacza co nie znaczy, że zaraz tam przy awarii zasilacza owego radio uwali, no czasem po kilku latach użytkowania ze względu na starzenie się elementów także "sianie" lub "sykanie" trafka imp. W sprzęcie powszechnego użytku, np. TV => skoki napiecia po wtornej stronie spowodowane powysychaniem elektrolitów przeważnie uwalają tranzystor sterujący trafem wys. napięcia (tr. odchylania poziomego przy włączeniu urządzenia w stan pracy) poza tym duża wrażliwość na krótkie "piki" wysokiego napięcia indukowane na fazie 230v podczas burzy => uwali nie jeden zasilacz impulsowy, trafo => co najwyżej bezpiecznik uwali (mowa o indukowaniu się napięcia na liniach napowietrznych, nie bezposrednio uderzenie w linię en.) transformatorówka wiadomo=> generalnie odwrotność tego co wyżej ale i większy koszt zakupu Parę lat temu przerobiłem zasilacz od kompa 450W na taki do moich celów (13,8v ok 28A, wiecej prądu jak pobiera zadziała zabezpieczenie i wyłączy się), do dziś chodzi i z bardzo małymi tętnieniami i dobrą stabilizacją prądowo-napięciową, ale być może dlatego bo jest sporadycznie używany na radio 2m. Dlatego preferuję to co droższe, czyli trafo! z impulsówkami mogą być z czasem kłopoty. |