Po co mi telegrafia?
Zachęćmy kolegów, pokażmy korzyści!
Powiem ci z własnych doświadczeń jak zaczynałem zabawę w krótkofalarstwo co było jakieś ponad 6 lat temu najpierw na 2-kę w Turku , następnie w Poznaniu na 1-kę gdzie obowiązywała telegrafia którą zdałem bo było 5 grup na minutę to znaczy 25 znaków i dopiero po egzaminie tak naprawdę przyłożyłem się do CW.Na samym początku miałem taki sam dylemat jak ty-po co mi ta telegrafia ale pomału bez obciążenia że muszę się nauczyć na egzamin ruszyłem z miejsca, na początku sam się z siebie śmiałem bo co innego na egzaminie z komputera a co innego na żywo, nie mogłem poprawnie odebrać znaku,ale dalej obowiązuje żelazna zasada trzeba słuchać na pasmach bo programy komputerowe są dobre ale jak przychodzi zrobić łączność na żywo to jest całkiem co innego na sucho z komputera odbierasz znaki poprawnie i nadajesz poprawnie to na żywo zaczyna się wtedy jazda bez trzymanki.Chciałem jeszcze dodać to że jeśli masz bakcyla krótkofalarskiego we krwi to spróbuj nic cie to nie kosztuje.Na koniec powiem ci że jestem lichym telegrafistą ale potrafię zrobić łączność i na kluczu dwu dźwigniowym i na sztorcu a tym ostatnim zaraził mnie mój serdeczny przyjaciel Arek SQ3OGZ który ma licencję rok czasu a nadaje bardzo dobrze na CW.Pozdrawiam i życzę wytrwałości.


  PRZEJDŹ NA FORUM