„... i Zygmunt” – nowa świecka tradycja na osiemdziesiątce czyli jak samogłoska „i” zrobiła furorę ma paśmie. |
Greg. Zagalopowanie było odpowiedzią nie do Ciebie. Moja wina, ponieważ nie cytuję odnośników. Może tak to miało wyjść jak wyszło? Nic nowego o sobie się nie dowiedziałem i powiem Ci, że cieszę się z tego obrotu sprawy. |